26 czerwca 2018

Umacnianie władzy i polityczne zmiany w Turcji. Niemiecka prasa komentuje zwycięstwo Erdogana

(Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay.com)

Niemieckie media po zwycięstwie wyborczym Recepa Tayyipa Erdoğana zwracają uwagę na braki tureckiej demokracji i spodziewają się dalszego umacniania władzy prezydenta. Apelują też do Europy o ciągłe wspieranie tamtejszej opozycji.

 

„Rachuby Erdogana się sprawdziły. Bez konieczności odbywania drugiej tury wyborczej jest już szefem państwa, rządu i partii. Opozycja musi przyglądać się, jak cementuje swoją władzę” – pisze „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Dziennik nie jest zdziwiony zwycięstwem Erdogana w wyborach prezydenckich, a jego partii AKP w parlamentarnych. Jak podkreśla, choć pod pewnymi względami sytuacja Turcji nie jest łatwa – to między innymi wysoka inflacja czy obciążenie kryzysem migracyjnym – obywatele mogą mieć powody do zadowolenia.

Wesprzyj nas już teraz!

 

„FAZ” zaznacza, że w okresie rządów Erdogana turecka gospodarka znakomicie się rozwinęła, a według wszelkich prognoz nadal będzie pędzić naprzód. Ewentualne perturbacje nie będą jednak mogły łatwo naruszyć jego władzy. Dziennik wskazuje, że po niedzielnych wyborach Erdogan trzyma też w ręku parlament. AKP musi wprawdzie działać w koalicji z radykalną partią MHP, ale prezydent nie ma się czego obawiać. Dzięki swoim kompetencjom może parlament rozwiązać i rządzić dekretami; mianuje też ministrów, szefa sztabu wojskowego, rektorów uniwersytetów, niektórych wysokich rangą sędziów.

 

„Spiegel” spodziewa się z kolei dalszego umacniania jedynowładztwa prezydenta. „Turecki prezydent Erdogan wykorzysta swoje zwycięstwo, by jeszcze silniej przebudować państwo podług własnych wyobrażeń” – przekonuje dziennik. W jego ocenie Europa musi wspierać z całych sił wszystkich, którzy mimo aresztowań i propagandy nadal przeciwstawiają się tureckiemu prezydentowi, zwłaszcza, że wybory tureckie według dziennika nie należały do zbyt uczciwych. „Spiegel” zwraca uwagę choćby na fakt, że publiczna telewizja poświęciła Erdoganowi 10-krotnie więcej czasu antenowego, niż wszystkim pięciu kontrkandydatom w wyborach razem wziętym. Z drugiej strony, podkreśla dziennik, głosowanie mimo wszystko było wolne i swobodne, stąd nie można Turcji traktować jeszcze jak Rosji czy innych podobnych krajów.

 

„Süddeutsche Zeitung” nie wyklucza z kolei, że Erdogan wymknie się całkowicie spod kontroli innym organom państwa. Z drugiej strony dziennik wieszczy bardzo poważne problemy, które czekają teraz Turcję. „Będzie utrzymywać się zaniepokojenie, a kapitał i osoby wykształcone nadal będą uciekać [z kraju]” – pisze „SZ”, dodając, że rząd turecki przyczynił się też do spadku wartości liry, co wiele przedsiębiorstw wpędziło już na skraj bankructwa. „To zwycięstwo wyborcze zostało drogo kupione. Hojności nie da się już dalej kontynuować, bo prowadzi Turcję do kryzysu zadłużenia” – wskazuje dziennik.

 

Lewicowy „Tagesschau” w dość rozpaczliwym tonie wzywa Europę do zdecydowanej reakcji. „Europa może zareagować. Europa nie może zapominać, że połowa tego społeczeństwa marzy o demokratycznym kraju. Europa nie może tracić związku z tym krajem. Wielu ludzi walczy tu o liberalną Turcję. Teraz Europa powinna walczyć za nich – nie przekreślać ich i się nie odwracać” – pisze dziennik.

 

Media powszechnie podkreślają też, że tureccy obywatele w Niemczech – a uprawnionych do głosowania jest tam ponad milion osób – w blisko 70 proc. poparli Erdogana i jego partię. Fakt ten nie wywołuje już jednak większego oburzenia, bo w ubiegłorocznym referendum o przyznanie Erdoganowi większych kompetencji było identycznie, co uznano wówczas za zdradę niemieckich wartości. Żadnych konsekwencji jednak z tego nie wyciągnięto.

 

 

Pach

 

  

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 803 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram