24 sierpnia 2015

NIK krytykuje gospodarkę finansową Lasów Państwowych. To przejaw troski czy preludium do kampanii referendalno – wyborczej?

(fot. Lukasz Dejnarowicz / FORUM)

Zastrzeżenia kontrolerów dotyczą stałego wzrostu kosztów zarządu, wynagrodzeń i zwiększenie nakładów inwestycyjnych, które stwarzają „ryzyko nieosiągnięcia podstawowych celów działania Lasów Państwowych: zachowania i ochrony lasów oraz ekosystemów leśnych, a także utrzymania i powiększania upraw i zasobów leśnych.”

 

Mimo uwag, Izba sytuację Lasów Państwowych oceniła jako dobrą i stabilną, ale wymagającą korekty.

Wesprzyj nas już teraz!

Według kontrolerów błędem w gospodarowaniu Lasów jest to, że upatrują one „szans na zwiększenie przychodów w sprzedawaniu coraz to większych ilości drewna”.

 

– Strategia ta nie zawsze okazuje się skuteczna, bo np. w latach 2011 -2013 mimo zwiększenia ilości sprzedanego drewna o 6,5 proc., przychody ze sprzedaży spadły o – 3,8 proc. W roku 2014 przychody ze sprzedaży drewna wzrosły głównie dzięki wyższej cenie za m3 oraz dzięki po raz kolejny zwiększonej wycince drzew – wskazała NIK.

Razić może to, że „mimo spadku przychodów w latach 2011-2013 Lasy Państwowe sukcesywnie zwiększały koszty zarządu, w tym koszty wynagrodzeń, które od 2010 roku wzrosły o ponad 26 proc.” Jak podało NIK, przeciętne miesięczne wynagrodzenie w Państwowym Gospodarstwie Leśnym Lasy Państwowe wzrosło o ponad 24 proc. – do 6 980 zł (w Dyrekcji Generalnej o blisko 29 proc. – do kwoty 11 133 zł), niemal dwukrotnie przewyższając wzrost wynagrodzeń w administracji publicznej i gospodarce narodowej oraz w sektorze prywatnym. W 2014 r. płace w Gospodarstwie Leśnym wzrosły o kolejne 3,5 proc. (w sumie od 2010 r. – już o 29,2 proc). Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w Lasach Państwowych w roku 2014 wyniosło 7 229 zł.

Według NIK także środki przeznaczone na inwestycje w LP były zbyt wysokie. Stanowiły one ponad 15 proc. wszystkich wydatków i przekraczały w badanym okresie o 11-20 proc. wielkość środków przeznaczonych na hodowlę i ochronę lasów. Środki na inwestycje rosły też szybciej niż te na gospodarkę leśną.

Tymczasem według danych LP, w tym roku na inwestycje przeznaczonych zostanie 700 mln zł, głównie na budownictwo drogowe w lasach (drogi transportowe, czy pożarowe), a także modernizacja budynków administracyjnych. Inwestycje pochłoną ok. 30 proc. mniej środków niż w roku ubiegłym. Cięcie związane było z koniecznością dostosowania budżetu Lasów do nowej ustawy o lasach, która nałożyła na LP obowiązek wpłaty do budżetu państwa rok po roku kwoty 800 mln zł.

Analizując zarzuty NIK, warto pamiętać, że zgodnie z długoletnim programem krajowym, lesistość Polski jest systematycznie powiększana, a w 2020 roku lasy mają stanowić 30 proc. powierzchni Polski. Sama gospodarka leśna opiera się na dziesięcioletnich planach urządzeniowych lasów. Plan zatwierdzany jest przez ministra właściwego do spraw środowiska i dopiero taki dokument jest podstawą do do prowadzenia gospodarki leśnej. W tym mieści się zarówno sadzenie nowych lasów, jak i pozyskiwanie drewna. Pracom towarzyszy podstawowy cel zwiększania lesistości kraju. Z tego zadania leśnicy od lat wywiązują się bardzo dobrze. Zatem stwarzanie atmosfery zagrożenia, że leśnicy dla swoich korzyści wytną zbyt dużo drzew, jest już z założenia niecelne.

Warto również przypomnieć, że właśnie z uwagi na nie do końca przewidywalny rynek, LP latach „tłustych” prowadziły nie tylko większe inwestycje infrastrukturalne, ale odkładały środki na Fundusz Leśny, który w latach „chudych” pozwalał na realizację planów urządzeniowych lasów.

Trudno też zapominać, że w związku z przyjęciem znowelizowanej ustawy o lasach, która zobowiązała Lasy Państwowe do wpłaty gigantycznych kwot do budżetu państwa, finanse Lasów były dokładnie prześwietlane przez rząd PO-PSL. Wtedy przerost wynagrodzeń leśników nie stał się języczkiem uwagi koalicjantów. Można tylko domniemywać, że w obawie o zaostrzenie sporu o przyszłość LP, nie chciano dodatkowo zaogniać konfliktu.

Tym razem na horyzoncie pojawiła się kolejna stawka – wybory parlamentarne. Prezydent RP wychodząc naprzeciw żądaniom 2,5 mln obywateli, ale i PiS, która wspierała akcję zbierania podpisów, złożył w Senacie wniosek o przeprowadzenie referendum m.in. w sprawie przyszłości Lasów Państwowych. Niejako uprzedzając te plany premier Ewa Kopacz zapowiedziała kolejną zmianę ustawy o lasach, która ma dać pewność, że Lasy Państwowe nie będą prywatyzowane, ani restrukturyzowane, a przede wszystkim pokazać, że obawy o LP są wyimaginowane. Nieprzypadkowo kilka dni później NIK opublikowało swój raport nie do końca pomyślny dla LP, który może stać się też kartą przetargową w walce o głosy leśników. Taka sekwencja zdarzeń pozwala sądzić, że po raz kolejny LP stały się przedmiotem walki politycznej i jako takie zapewne najwięcej na tej walce stracą.

Olgierd Molik

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 654 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram