22 listopada 2018

Ukraiński bilans pięć lat po „rewolucji godności”. Co pozostało po Euromajdanie?

(By Sasha Maksymenko (Flickr: Anti-government protests in Kiev) [CC BY 2.0 (http://creativecommons.org/licenses/by/2.0)], via Wikimedia Commons)

W piątą rocznicę wybuchu Euromajdanu w Kijowie ocena dorobku naszych wschodnich sąsiadów jest nadal trudna. Zbliżenie do krajów europejskich otwarło drogę dla emigracji milionów Ukraińców, ale większy polityczny i gospodarczy dystans do Rosji odbił się na wzroście cen, obniżając poziom życia społeczeństwa.

 

Codzienne problemy, jakie kształtują dzisiaj postawy mieszkańców Ukrainy, łatwiej zrozumieć, gdy pozna się trudne warunki życia przy wschodnich pensjach i niemal zachodnich cenach. Niekonsekwentnie wprowadzane reformy powodują, że – według oficjalnych statystyk – dzisiaj 80 proc. ludności żyje poniżej granicy ubóstwa.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Biedniej niż przed Euromajdanem

Coraz słabsza waluta krajowa oznacza dla zarabiających w hrywnach drastyczny wzrost cen towarów, które (w niektórych asortymentach) są nawet droższe niż w Polsce. Kiepsko dla oceny działań państwa wypada porównanie dochodów osób żyjących na Ukrainie przed „rewolucją godności” i obecnie. W 2013 roku średnia emerytura wynosiła 183 dolary, w tym roku władze obiecują, że po podwyżce emeryt dostanie na miesiąc 90 dolarów.

 

W przypadku minimalnych emerytur także zapowiadana jest podwyżka – z 50 dolarów obecnie do 53 dolarów, która ma nastąpić od 1 grudnia. Mniejszy spadek dotyczy osób pracujących – dzisiaj średnia wypłata to 334 dolary ale przed Euromajdanem pracownik dostawał 438 dolarów pensji.

 

Godnie… za granicą

Z badań przeprowadzonych przez Centrum Strategii Gospodarczej Ukrainy w tym roku wynika, że co szósty obywatel zdolny do pracy znalazł ją za granicą. Jak podaje portal „Ukraina.ru”, liczba ukraińskich gastarbeiterów może wynosić ok. 4 mln osób.

 

W ciągu 27 lat samodzielnego bytu państwowego populacja państwa, według danych Ministerstwa Finansów Ukrainy, obniżyła się z 51,9 mln do 42,4 mln osób. To tak, jakby z mapy Europy zniknęła ludność Białorusi albo Szwecji.

 

Coraz mniej młodych płatników i coraz większy odsetek osób na rentach i emeryturach to wielki kłopot, bijący w budżet państwa. A przy ocenie publicznej służby zdrowia i miejsca w niej pacjentów słowo „godność” jest jednym z ostatnich, jakie ciśnie się na usta.

 

Wielka polityka obok życia

Stan państwa daje podstawy do krytyki rządu, prezydenta i prorządowej większości parlamentarnej ze strony radykalnych ugrupowań. Wasilij Szkliar, pisarz a zarazem polityk partii „Ukrop” stwierdził, że obecna władza pięć lat prowadziła kraj do Europy ale doprowadziła na Antarktydę. W ten obrazowy sposób Szkliar nawiązał niedawnej afery z brakiem ogrzewania mieszkań z powodu niespłacanych długów przez komunalne ciepłownie, którym odłączono gaz.

 

Deputowany „Opozycyjnej platformy – za życie” Jurij Bojko, podsumowując okres od Eurmajdanu uznał, że po rewolucji godności 10 proc. ludzi „zaczęło żyć” a pozostałe 90 proc. stało się biednymi. Do negatywnego bagażu pięciu lat Bojko zaliczył olbrzymią dewaluację hrywny, zamknięcie wielu przedsiębiorstw i utratę znacznej części terytorium.

 

W rozmowach z Ukraińcami powraca wciąż temat braku systemowego zwalczania korupcji, nieskutecznej choć oczekiwanej deoligarchizacji gospodarki i ciągłe kłótnie między graczami na scenie politycznej. Poziom zaufania do polityków jest katastrofalnie niski, a przed zaplanowanymi na marzec przyszłego roku wyborami prezydenckimi Petro Poroszenko ma zaledwie 11,4 proc. poparcia. Liderująca w rankingu prezydenckim Julia Tymoszenko ma niewiele większe poparcie – 15,1 proc. To sygnał nie tylko braku wiary w obecne elity polityczne ale także nieprzewidywalności tego, co stanie się na Ukrainie przy okazji wyborów prezydenckich i parlamentarnych. Przy uzasadnionej frustracji społecznej wyrosnąć może silna opozycja, zdolna do sięgnięcia po władzę na fali protestów, do jakich może dojść na skutek trudnych warunków życia.

 

Źródła: UNIAN, Dialog.ua, Izwiestia, Hlavne Spravy, Ukraina.ru, Argumenty i Fakty, minfin.com.ua

Jan Bereza

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 290 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram