Przed Podlaskim Urzędem Wojewódzkim ustawiają się długie kolejki Ukraińców i Białorusinów, którzy chcą uzyskać kartę pobytu. Wzrost liczby tych cudzoziemców, którzy chcą mieszkać i pracować w Polsce, jest w porównaniu z ubiegłymi latami znaczący.
W oczekiwaniu na wizytę w urzędzie cudzoziemcy koczują czasem, śpiąc w samochodach, kilka dni. W kolejkach dochodzi często między nimi do awantur i kłótni o miejsce. Chcą uzyskać pobyt stały bądź czasowy, a w dłuższej perspektywie liczą na obywatelstwo. Wydział Spraw Obywatelskich i Cudzoziemców Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego w Białymstoku przyjmuje dziennie około 30 takich wniosków. Gdyby nie szczupła obsada urzędnikami tego wydziału (dwóch urzędników obsługuje cudzoziemców) przyjętych dziennie wniosków byłoby kilka razy więcej. Również coraz więcej takich wniosków napływa do urzędu drogą pocztową. – Wzrost liczby wniosków o pobyt czasowy lub stały, jakie cudzoziemcy składają do naszego urzędu, w ciągu ostatnich pięciu lat jest wielokrotny – mówi Andrzej Gawkowski, dyrektor Wydziału Spraw Obywatelskich i Cudzoziemców Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego w Białymstoku.
Wesprzyj nas już teraz!
W przeważającej mierze wnioski o pobyt są w urzędzie rozpatrywane pozytywnie. Odmownie załatwianych jest najwyżej 1 procent z nich. Osoby, które ubiegają się o pobyt czasowy lub stały w Polsce to głównie Białorusini, których liczba szczególnie szybko rośnie, Ukraińcy oraz obywatele innych państw byłego ZSRR. Przy czym Białorusini i Ukraińcy składają 80 procent wszystkich wniosków. Celem ich pobytu w Polsce jest praca zarobkowa. Najczęściej interesuje ich zatrudnienie w budownictwie lub jako kierowcy TIR-ów. Gwałtowny wzrost liczby cudzoziemców, którzy ubiegają się o pobyt i pracę w Polsce, sprawia, że urzędy zajmujące się w całym kraju wydawaniem odpowiednich pozwoleń są coraz bardziej obłożone pracą. Jeden urzędnik rozpatruje obecnie około 300 takich spraw. Podlaski Urząd Wojewódzki jeszcze roku 2015 rozpatrywał 978 wniosków cudzoziemców o pobyt, w tym roku jest to już prawie 3 tys. takich wniosków.
Adam Białous