5 lutego 2020

UE spowoduje podwyżki cen mięsa i samochodów?

(Fot. Pixabay)

Jeśli recepty Unii Europejskiej na nierówną walkę z ociepleniem klimatu zostaną zastosowane, może nas czekać duża podwyżka cen mięsa i wędlin oraz samochodów.

 

 

Wesprzyj nas już teraz!

Podczas środowej debaty Europarlament zajął się problemem wprowadzenia nowego podatku od mięsa we wszystkich krajach Unii Europejskiej. Wniosek w tej sprawie złożyli europosłowie koalicji Zielonych i socjaldemokratów (z Polski uczestniczą w niej posłowie z Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Wiosny Roberta Biedronia). Pretekstem do podjęcia tego tematu stał się raport przygotowany przez koalicję organizacji pozarządowych TAPP (True Animal Protein Price), według którego przy hodowli zwierząt należy uwzględnić „koszty produkcji białka zwierzęcego”, czyli m.in. emisji gazów cieplarnianych, „zużycia lądu” oraz chorób wśród zwierząt hodowlanych.

 

Rewolucyjne propozycje TAPP mówią o drastycznych podwyżkach cen mięsa do 2030 roku. Jak podaje Portal Spożywczy, skok cen może wynieść 20 złotych za 1 kilogram wołowiny i cielęciny, 15 zł za 1 kg wieprzowiny i 7,30 zł za 1 kg kurczaka. Efektem drożyzny ma być spadek konsumpcji mięsa drobiowego o 30 procent, wieprzowego o 57 procent i wołowiny o dwie trzecie. Natomiast według środowisk polskich producentów mięsa, faktycznym celem jest realna walka z hodowlą zwierząt a docelowo nawet wprowadzenie jej zakazu.

 

Za środowiskami promującymi takie rozwiązania pod przykrywką walki z ociepleniem klimatu stoi często lobby wegetariańskie i wegańskie, ponieważ ograniczenie spożycia mięsa może zwiększyć popyt na produkty bezmięsne, wytwarzane przez firmy konkurujące o klienta z producentami mięsa i wędlin.

 

O tym, że celem ugrupowań lewicowych jest ograniczenie w Europie produkcji żywności pochodzenia zwierzęcego, świadczy pomysł niemieckich Zielonych, którzy na listę przedmiotów opodatkowanych dla osiągnięcia „dobrostanu zwierząt” chcą wprowadzić poza mięsem także mleko i jaja.

 

Walka z nagłaśnianym ociepleniem klimatu ma być ponadto uzasadnieniem do podwyżki cen samochodów. Jak pisze słowacki portal Hlavne Spravy, Unia Europejska ustaliła dodatkową karę dla producentów samochodów, które przekraczają emisję 95 gramów dwutlenku węgla na 1 kilometr. Na Słowacji dopuszczalna norma to 133 gramy dwutlenku węgla, a więc producenci, którzy czynią zadość normom słowackim, a nie spełniają norm UE, będą ponosić dodatkowe opłaty. W państwach członkowskich Unii Europejskiej przy sprzedaży samochodu, który emituje więcej niż 95 gramów CO2 na 1 kilometr, od 2021 roku kara ma wynosić 95 euro za 1 gram ponad unijny limit. Od jednego sprzedanego samochodu kary mogą więc wynosić kwoty liczone w tysiącach złotych. Słowacki portal Hlavne Spravy podaje też, że według wyliczeń AP Consulting, w 2021 roku 30 największych marek samochodowych zapłaci 14,65 miliardów euro kar.

Podobnie jak z każdym nowym podatkiem czy karą nałożonymi na producentów żywności i samochodów, będą one wchodziły po prostu w koszty działalności firm i gospodarstw rolnych, a dodatkowe opłaty doprowadzą do wzrostu cen, który ostatecznie uderzy po kieszeni klienta.

 

 

Źródła: Portal Spożywczy.pl, Hlavne Spravy.sk, Tygodnik Poradnik Rolniczy

Jan Bereza

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 133 153 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram