15 czerwca 2018

UE narzuca limity na pozyskiwanie surowca z polskich lasów. Polskie MSZ zareaguje?

(fot. pixabay.com)

Ilość drewna z polskich lasów przeznaczonego do przemysłu będą od przyszłej dekady ustalały wytyczne unijnego zarządzenia LULUCF (Land Use, Land-Use Change and Forestry). Dla Polski wiąże się to z niebezpieczeństwem niedoboru surowca, który będziemy musieli uzupełniać za granicą. Gdzie w tym wszystkim jest nasza dyplomacja?

 

Unijne rozporządzenie obejmuje lata 2021 – 2030. Poprzez ograniczenia zużycia drewna, ma doprowadzić do stopniowego zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych w UE. Nie wiadomo dlaczego, dane z Polski, na podstawie których obliczano limity, pochodzą z lat 2000 – 2009, które nie były dla gospodarki leśnej tak dobrym okresem jak w ostatnich latach. Dzięki temu, narzucone na nasz kraj ograniczenia doprowadzą do niedoboru rodzimego surowca, a branże stolarskie, meblarskie i papiernicze będą musiały uzupełniać braki za granicą.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Analizy, do których dotarł „Puls Biznesu” wskazują, że przyjęcie danych z lat 2000 – 2009 jest wybitnie niekorzystne. Gdyby za okres obliczeniowy przyjęto lata 2010-19, limity byłyby przeciętnie o ponad 2,7 mln m sześc. rocznie wyższe. Zdaniem dyrektora Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego, Bogdana Czemki, Polska otrzymała największe ograniczenia w porównaniu z krajami dysponującymi podobnym potencjałem leśnym.

 

Finlandia wynegocjowała sobie spore dodatkowe limity, zapisane od razu w samej dyrektywie LULUCF. Niemcy i Szwedzi, którzy są naszą największą konkurencją, nie tracą prawie nic. Pomaga im w tym fakt, że w okresie 2000-09 przeszły tam liczne i bardzo silne huragany, które skokowo zwiększyły pozyskanie – zaznaczył Czemko.  

 

Dziennikarze „Pulsu Biznesu” nie otrzymali odpowiedzi od resortu środowiska na pytania dotyczące ustalania limitów na podstawie tak niekorzystnego okresu obliczeniowego. W zamian uzyskano jedynie zapewnienie, że „Polska dążyła do jak najkorzystniejszego zapisu odnośnie do metodyki ustanawiania poziomu referencyjnego dla lasów”.

 

Polska dyplomacja poniosła totalną porażkę, bo przyjęto bardzo niekorzystne dla nas wyjściowe zasady. W kraju zabrakło informacji, że coś takiego jak LULUCF jest negocjowane (…) Chyba nawet Ministerstwo Rozwoju nie miało o niczym pojęcia – skomentował sprawę Bogdan Czemko.

 

 

Źródło: rmf24.pl / pb.pl

PR

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 515 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram