Na początku roku Wielka Brytania przyjęła 1112 syryjskich uchodźców. Wśród nich nie było ani jednego wyznawcy Chrystusa. Tymczasem chrześcijanie na Bliskim Wschodzie nadal są mordowani za wiarę.
Zajmująca się wsparciem prześladowanych chrześcijan fundacja Barnabas Fund – po długich, sądowych utarczkach z brytyjskim MSW – dotarła do dokumentów dotyczących uchodźców. Wynika z nich, że spośród 1358 Syryjczyków, jakich przyjęcie zarekomendował Londynowi ONZ, aż 1226 wyznawało sunnicką wersję islamu. Do tej konfesji przyznaje się 65 proc. mieszkańców Syrii.
Wesprzyj nas już teraz!
Większość pozostałych zarekomendowanych uchodźców to muzułmanie szyiccy lub inni. Zaledwie 4 osoby w grupie wskazanej przez ONZ to wyznawcy Chrystusa – przedstawiciele najbardziej prześladowanej na Bliskim Wschodzie społeczności. Mimo tego żaden z nich nie otrzymał na Wyspach azylu.
Martin Parsons z Barnabas Fund uważa, że taka dysproporcja to efekt kryteriów przyjętych przez instytucję Wysokiego Komisarza ds. Uchodźców ONZ. Rekomendując osoby do przesiedlenia zwraca się uwagę na tzw. orientację seksualną, gdy tymczasem religia, nawet prześladowana, nie stanowi kryterium.
Przedstawiciel Barnabas Fund uważa, że brak wsparcia dla cierpiących wyznawców Chrystusa to narodowa hańba Brytyjczyków. Szczególnie, że w kwietniu roku 2016 brytyjscy deputowani jednogłośnie stwierdzili, że na terenach okupowanych przez ISIS dokonywana jest zagłada chrześcijan i szyitów, zaś zbrodnie islamistów nadal trwają.
Źródło: „Gazeta Polska Codziennie”
MWł