21 lutego 2018

„Tygodnik Powszechny”: małżeństwo jest nierozerwalne, chyba że…

(Fot. erlc.com)

Polonia Semper Fidelis – niezwykła akcja polskich katolików – wydaje się wywoływać coraz większe zaniepokojenie wśród przedstawicieli tzw. Kościoła otwartego. Świadczą o tym kolejne publikacje na temat nierozerwalności małżeństwa, adhortacji „Amoris laetitia” oraz mitycznego rozeznania, które pojawiają się w ostatnim czasie na łamach „Tygodnika Powszechnego”.

 

W tekście zatytułowanym „Rozwodnicy pod rygorem” Artur Sporniak przedstawia z perspektywy „katolickiego pisma społeczno-kulturalnego”, na czym polega trwający obecnie kryzys w Kościele i jak powinien zareagować na niego polski episkopat.

Wesprzyj nas już teraz!

 

„W opublikowanej w kwietniu 2016 roku adhortacji Amoris laetitia Franciszek stwierdził, że zadaniem kapłanów jest towarzyszenie małżeństwom na drodze rozeznania zgodnie z wytycznymi biskupa. (…) Początkowo spowodowało to zamieszanie – powstało wiele różnych interpretacji adhortacji w kwestii dopuszczania do komunii osób rozwiedzionych”, napisał publicysta. Następnie zaś przedstawiał, jak wyglądały i wyglądają prace podjęte przez polskich biskupów w związku z interpretacją adhortacji Franciszka.

 

I tutaj możemy przeczytać porażające stwierdzenie autora: „Papież był od czasu opublikowania Amoris laetitia nieustannie atakowany przez środowiska konserwatywne, domagające się jasnego stwierdzenia, czy otworzył dostęp do komunii dla związków nieregularnych bez warunku powstrzymania się od współżycia”. Że co? Prośba do papieża o konkretną, jasną i precyzyjną odpowiedź na pytanie związane z fundamentalnymi kwestiami dla każdego katolika jest atakiem? Czy którykolwiek z pytających obraził Franciszka? Nie!  Jeśli jednak zadanie pytania i prośba o odpowiedź jest „atakiem” to nasuwa się prosty wniosek: Apostołowie atakowali Pana Jezusa, ponieważ nieustannie prosili Go o naukę i wyjaśnienie wątpliwości, jakie rodziły się w ich sercach.

 

W drugiej części tekstu autor próbuje przedstawić problemy związane z sytuacją osób żyjących w związkach niesakramentalnych. Z zaprezentowanych dwóch skrajnie różnych przypadków wyciąga następujący wniosek: „Nierozerwalność jest niewątpliwie wartością – małżeństwo realizujące się w miłości aż do śmierci jest uprzywilejowanym miejscem rozwoju człowieka, a także najlepszą przestrzenią dla rodzicielstwa. (…) Jeśli jednak uczynimy z nierozerwalności normę absolutną – a tak naukę Jezusa odczytuje Kościół – może dochodzić do konfliktu wartości: wartość nierozerwalności może stanąć na drodze wartości rodziny”.

 

Tego typu podejście to w rzeczywistości najczystsza forma „teorii krytycznej”. Artur Sporniak stwierdza bowiem, że nierozerwalność małżeństwa jest OK, ale tylko w niektórych przypadkach. Jego zdaniem mogą zdarzyć się bowiem sytuacje, „iż sakrament małżeństwa zaczyna bardziej przypominać klątwę niż źródło dobrodziejstw”, co (jak podkreśla publicysta) zdaje się rozumieć papież Franciszek. Wówczas nierozerwalność małżeństwa powinna ustąpić miejsca rozeznaniu.

 

Na końcu zaś publicysta przedstawia… rozwiązanie, z jakiego mogliby skorzystać polscy biskupi w celu uniknięcia ewentualnych „kontrowersji” w związku z przygotowywaną interpretacją „Amoris laetitia”: „Niewykluczone jednak, że polscy biskupi wykorzystają do pewnego stopnia pomysł Franciszka. Na przykład w głównym tekście znajdzie się przestroga przed świętokradczym przyjmowaniem komunii, a w przypisie – informacja, że w niektórych sytuacjach duszpasterz, po wnikliwym rozeznaniu i długotrwałym towarzyszeniu oraz za zgodą biskupa, zezwoli na udział osoby w sytuacji nieregularnej w sakramencie Eucharystii”.

 

W poprzednim numerze „Tygodnika Powszechnego” ten sam publicysta przestrzegał polskich biskupów przed występowaniem przeciw papieżowi, czym w jego mniemaniu byłoby potwierdzenie nauki katolickiej (sic!). Wystarczył jednak tydzień, aby stanowisko w tej sprawie zmieniło się. Według obecnej narracji gazety polscy biskupi powinni wprawdzie przyjąć inną wykładnię w sprawie nierozerwalności małżeństwa niż ta zasugerowana przez biskupów z Buenos Aires, ale jednocześnie zapewnić, że chętnie wdrożą wśród polskich katolików proponowaną rewolucję moralną.

 

Czy takie stanowisko „Tygodnika Powszechnego” jest czymś nowym? Nie! „Katolickie pismo społeczno-kulturalne” od dłuższego czasu relatywizuje dogmaty wiary i w ich miejsce proponuje „rozeznanie we własnym sumieniu” oraz „towarzyszenie”. W proponowanym przez gazetę świecie nie ma miejsca na odwieczny podział na dobro i zło, niebo i piekło, Trójcę Przenajświętszą i szatana. Wszystko ma odcień szarości i nie ma rzeczy, której nie można by wytłumaczyć i zrelatywizować. Skoro zaś można usprawiedliwić Eucharystię dla rozwodników, to czy nie można zrobić tego samego w innych kwestiach?

 

Źródło: „Tygodnik Powszechny”

Tomasz Kolanek

 

 

Wciąż można dołączyć do grona Polaków wiernych Chrystusowemu nauczaniu o małżeństwie i rodzinie, jakie przez wieki potwierdzali kolejni papieże, z naszym rodakiem, św. Janem Pawłem II włącznie. Aby tego dokonań i podpisać się pod apelem w ramach kampanii Polonia Semper Fidelis, należy kliknąć TUTAJ:

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 803 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram