W czwartek wieczorem TVP1 pokazało film dokumentalny Grzegorza Brauna i Roberta Kaczmarka „TW Bolek”. O zmianie ramówki poinformował osobiście prezes TVP Jacek Kurski.
Film „TW Bolek” powstał w 2008 roku. Przedstawiono w nim pracę dwóch historyków – Piotra Gontarczyka oraz Sławomira Cenckiewicza nad ich książką „SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii”. Publikacja ta, w której historycy opisali współpracę Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa, ukazała się nakładem Instytutu Pamięci Narodowej. Historycy ci przez ostatnie lata byli szkalowani przez media i polityków, odsądzani od czci i wiary, a ich autorytet zawodowy próbowano zmieszać z błotem. W ostatnich dniach historia przyznała im rację – Wałęsa był Tajnym Współpracownikiem SB o pseudonimie Bolek, co potwierdził IPN.
Wesprzyj nas już teraz!
Początkowo Jacek Kurski informował, że film zostanie nadany po „Sprawie dla reportera”, plany uległy jednak zmianie i film został nadany o 20:30, a więc w najlepszym czasie antenowym. Co więcej, TVP INFO emitowało w czwartek nieznane wcześniej taśmy z Magdalenki, na których widać, jak Lech Wałęsa z Czesławem Kiszczakiem piją wódkę w towarzystwie m.in. Adama Michnika i Tadeusza Mazowieckiego.
Po filmie „TW Bolek” TVP 1 wyemitowała dyskusję, w której brał udział Bogdan Lis i Sławomir Cenckiewicz. Historyk powtarzał co wie o agenturalnej przeszłości Wałęsy – Bogdan Lis natomiast atakował autora książki „SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii” sugerując, że „wychodzi z niego polityk”.
– Sprawa za którą Lech Wałęsa stał osobiście – najazd funkcjonariuszy UOP na mieszkanie mjr. Jerzego Frączkowskiego w Gdańsku i zabór 2,5 tys. stron dokumentów na mikrofilmach, z czego ponad tysiąc stron dotyczyło Lecha Wałęsy jest najlepszym dowodem na to, że funkcjonariusze SB mieli własną kolekcję archiwów po roku ‘89 — powiedział Cenckiewicz. Stwierdził, że ma pretensje m.in. właśnie do Bogdana Lisa (bo sprawa dotycząca rozpracowania Bogdana Lisa przez SB również znalazła się wśród tych dokumentów) nigdy publicznie przeciwko temu nie zaprotestował!
– Nigdy nie widziałem tych dokumentów, w prasie przeczytałem o tym, że jakieś dokumenty dotyczące mojej sprawy zostały znalezione. I tyle. A z pana wychodzi polityk, przeszłość powinni badać historycy a nie politycy. – powiedział LiS.
kra
Zobacz także:
Luter i rewolucja protestancka – film Grzegorza Brauna