Turecki prezydent Recep Erdogan, aspirujący do lidera w tej części świata, jest mocno zaniepokojony wzrostem rosyjskich wpływów w Libii. Podczas wystąpienie w Ankarze, Erdogan oświadczył, że pro kremlowska, blisko związana z Putinem, prywatna jednostka wojskowa „Grupa Wagnera” jest bliska ostatecznego zdobycia Trypolisu i przejęcia kontroli nad libijską stolicą.
Co najmniej 300 doskonale wyszkolonych Rosjan z „Grupy Wagnera” ściśle współpracuje z oddziałami feldmarszałka Halify Haftara maszerującym ze swoimi oddziałami na Trypolis.
Wesprzyj nas już teraz!
Oficjalnie przedstawiciele libijskiej armii unikają określenia, kiedy zakończą działania wojenne w regionie Trypolisu. Prezydent Erdogan nie wyklucza, że przy wsparciu „Grupy Wagnera:” realne będzie to nawet w okolicach Nowego Roku.
Erdogan – obawiając się, że Libia może zamienić się w nową Syrię – jest gotów wysłać do Libii tureckie wojska. Moskwa i Ankara w wielu polityczno-militarnych kwestiach mówią ostatnio jednym głosem. Jednak w kwestii libijskiej Rosja i Turcja mogą stanąć po dwóch stronach barykady. – Jeśli Libia poprosi nas o wsparcie, nie zawahamy się i wyślemy tam swoje wojsko – powiedział w Ankarze Erdogan.
Przedstawiciele libijskiego Rządu Zgody Narodowej nie wierzą rosyjskim zapewnieniom jakoby Moskwie zależało na inicjatywach, także ONZ-owskich, które miałyby doprowadzić do zakończenia konfliktu w tym kraju. Stojący na czele Rządu Zgody Narodowej, Mohamed Sayala jest przekonany, że dla Rosji Libia z punktu widzenia strategicznego jest zbyt cenna, by zrezygnowała ona z walki o nią.
Choć Moskwa zaprzecza, o zaangażowaniu Rosji w Libii świadczą informacje sprzed około miesiąca. Światowe media informowały o nalocie i zabiciu kilkunastu członków „Grupy Wagnera” podając ich nazwiska, a nawet ksywy. Ciężko ranny został sam komandor „Grupy Wagnera”, Aleksandr Kuzniecow, widywany na fotografiach z Władimirem Putinem.
Źródło: newsru.com, HaberTurk
ChS