Turcja zaczyna spełniać zapowiadane groźby i deportować przetrzymywanych na swoim terytorium dżihadystów. Około 2 tysięcy zatrzymanych bojowników z Państwa Islamskiego legitymuje się paszportami krajów zachodnich i USA.
Dla krajów Europy Zachodniej i USA to nie lada problem i coraz większe wyzwanie. Pierwszy deportowany to obywatel USA, który wrócił już do swojej ojczyzny. 14 listopada do Niemiec deportowanych zostało 7 obywateli RFN.
Wesprzyj nas już teraz!
Z kolei na lotnisku w Kopenhadze – po deportacji z Turcji – aresztowano dżihahystę z obywatelskim duńskim. Duńska policja poinformowała, że wcześniej władze tureckie skazały go na 4 lata więzienia.
Kilka dni temu Turcy próbowali deportować pochodzącego z USA bojownika z ISIS poprzez grecko-turecką granicę lądową. Władze greckie, kraju UE, nie życzyły sobie jednak dżihadysty z amerykańskim paszportem na swoim terytorium.
Zdaniem tureckiego kanału informacyjnego TRT Haber, rząd w Ankarze w najbliższym czasie planuje deportacje do swoich ojczyzn aż 2500 dżihadystów. W większości to obywatele UE.
Władze tureckie są na tyle zdeterminowane w swoich działaniach, że oświadczyły nawet, iż będą odsyłać do swoich krajów dżihadystów, którym – w związku z działalnością terrorystyczną – odebrano obywatelstwo zachodnioeuropejskie lub amerykańskie.
Oliwy do ognia dolewa „New York Times”. Amerykański dziennik zwraca uwagę, że nikt tak naprawdę nie wie, jak Ankara zachowa się w przypadku przetrzymywanych u siebie dżihadystów, którzy nie posiadają obywatelstwa. A osób takich w tureckich więzieniach nie brakuje.
Źródło: „Reuters”, „TRT Haber”
ChS