Ponad 200 osób zginęło, a co najmniej 1700 zostało rannych w wyniku trzęsienia ziemi, jakie w niedzielny wieczór nawiedziło górzyste tereny na pograniczu Iranu i Iraku – poinformowały w poniedziałek irańskie służby kryzysowe.
Niedzielna katastrofa miała siłę 7,3 stopni w skali Richtera, a jej epicentrum znajdowało się 31 km na południowy zachód od miasta Halabdża na granicy Iraku z Iranem, na głębokości 23 km, czyli bardzo płytko. Zdaniem sejsmologów badających sprawę właśnie „niewielki poziom”, na jakim „rozegrało się” pod powierzchnią trzęsienie ziemi wywarł decydujący wpływ na poziom zniszczeń i liczbę poszkodowanych.
Wesprzyj nas już teraz!
Irańskie służby zorganizowały naprędce szpitale pod gołym niebem, gdzie sanitariusze udzielają pierwszej pomocy ofiarom żywiołu, a wolontariusze wydają ciepłą odzież, śpiwory i żywność.
W akcji bierze udział ponadto 20 helikopterów wojskowych, które mają za zadanie przewożenie najpoważniej rannych do klinik w Teheranie.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że trzęsienie ziemi niemal doszczętnie zniszczyło kilka wiosek na granicy irańsko-irackiej, a kolejnych kilkadziesiąt zostało odciętych od elektryczności. Służby ratunkowe sprawdzają teren dotknięty tragedią.
Źródło: polskieradio.pl
TK