Menadżerowie szwajcarskiej firmy ubezpieczeniowej potwierdzają, iż podpisując porozumienie klimatyczne zawarte w Paryżu w grudniu 2015 roku przywódcy państw zgodzili się na głęboką i kosztowną transformację gospodarki światowej.
– Walka ze zmianami klimatycznymi to transformacja całej gospodarki – stwierdziła ostatnio Alison Martin, dyrektor ds. ryzyka w szwajcarskiej firmie ubezpieczeniowej Zurich Insurance Group. – Musimy zmienić sposób, w jaki żyjemy, sposób, w jaki się poruszamy, jak wydajemy nasze pieniądze. To jest głęboka transformacja i większość zmian dopiero nadejdzie – podkreśliła.
Wesprzyj nas już teraz!
Johanna Köb, odpowiedzialna za inwestycje Zurich Insurance Group, przekonywała, że to sami konsumenci stają się coraz bardziej świadomi problemów związanych ze „zmianami klimatycznymi” i „żądają, aby firmy działały w sposób bardziej odpowiedzialny w sprawach klimatu” i „ten zwrot opinii publicznej jest zasadniczo istotną koncepcją, ponieważ oznacza to, iż wpływ zmian klimatu może i przełoży się na działania polityczne”.
Przedstawicielki szwajcarskiej firmy ubezpieczeniowej, która wiąże ogromne nadzieje z realizację Agendy Zrównoważonego Rozwoju i Porozumienia Paryskiego uważają, że globalne działania w dziedzinie klimatu nadal są niewystarczające, by osiągnąć cele porozumienia z Paryża dotyczące ograniczenia globalnego ocieplenia do „znacznie poniżej 2 stopni C”.
– Nasza analiza pokazuje, że prawdopodobieństwo utraty celów porozumienia z Paryża jest większe niż ich osiągnięcie – zaznaczyła Alison Martin, która przywołała kolejny już alarmistyczny raport skompromitowanego oenzetowskiego Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC), sugerującego, że mamy tylko 12 lat na działanie. Alison przekonuje, że rok 2017 był najdroższym rokiem pod względem szkód wywołanych „globalnym ociepleniem”, szacowanymi na 300 miliardów dolarów.
Zarówno Martin, jak i Köb podkreśliły, że „ocieplenie klimatu” jest jednym z najbardziej złożonych zagrożeń, przed którymi stoi dziś społeczeństwo, ponieważ dotyczy także przyszłych pokoleń, ma zasięg globalny i charakter współzależny.
Nie jest tajemnicą, że globalna finansjera przynagla firmy do zaakceptowania nowych wytycznych w zakresie inwestycji i lokowania środków w technologie tzw. zielonej gospodarki, czyli w termomodernizację, elektromobilność, odnawialne źródła energii, w nowe instrumenty finansowe i ubezpieczeniowe itp. Przedstawicielki kompanii ubezpieczeniowej także przekonują, że przedsiębiorstwa już powinny podjąć szereg działań, by zabezpieczyć się przed „najgorszym”. Martin wskazuje na fizyczne zagrożenia związane z ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi i ryzyko transformacji gospodarki światowej, polegającej na odchodzeniu od paliw kopalnych, a także ryzyko polityczne.
Firmy winny być przygotowane na szereg nieoczekiwanych zmian regulacyjnych, które mogą podważyć ich strategie. – Ważne jest, aby firmy opracowały strategię przystosowania się do zmian klimatu i podjęły działania w tym zakresie – podkreśliła Martin.
Firmy ubezpieczeniowe już od dana regularnie zwiększają poziom inwestycji w projekty dotyczące „zielonej energii”, to jest w farmy wiatrowe, słoneczne i projekty związane z hydro-energią. Allianz zainwestował pod koniec ub. roku 5,6 miliarda euro w energię odnawialną. Axa – również w 2017 r. – zwiększyła swój cel w zakresie ekologicznych inwestycji z 3 miliardów euro do 12 miliardów do 2020 roku.
Obecnie fundusze inwestycyjne czy banki, które udzielają kredytów na tzw. zielone projekty w UE nie muszą posiadać wysokiego zabezpieczenia kapitałowego.
W roku 2017, jako pierwsza w sektorze prywatnym, firma ubezpieczeniowa Zurych Insurance Group ogłosiła, że zamierza zbudować portfel inwestycji o wartości 5 miliardów dol., by uniknąć emisji 5 milionów ton CO2. Obecnie spółki ubezpieczeniowe niechętnie ubezpieczają holdingi węglowe.
– Jako odpowiedzialny inwestor wykorzystujemy rynki kapitałowe do poszukiwania i finansowania rozwiązań służących walce ze zmianą klimatu, ale także do odpowiedzi na problemy społeczne i środowiskowe – zaznaczyła Johanna Köb.
Strategia inwestycyjna Zurich Insurance Group opiera się na trzech filarach: środowiskowym, społecznym i zarządczym (ESG). Integracja i inwestowanie w tzw. zielone projekty oraz współpraca z przemysłem ma dawać nowe impulsy rozwojowi firmy.
– Używamy holistycznego spojrzenia na ryzyko finansowe, środowiskowe, społeczne i związane z zarządzaniem, które pociąga za sobą inwestycja, aby w końcu zadać pytanie, jaki powinien być rzeczywiście skorygowany o ryzyko zwrot z inwestycji – wyjaśniła Martin.
Szwajcarski holding oferuje m.in. zielone obligacje i inwestycje typu impact, które koncentrują się na pomiarze wpływu inwestycji na wcześniej ustalony cel. Zielone obligacje to papiery dłużne wyłącznie na tzw. zielone projekty (np. OZE, elektromobilność, termomodernizację, recykling, agrobiznes w oparciu o GMOII generacji, żywność organiczną, szeroko pojęte projekty biotechnologiczne itp.).
Według Climate Bond Initiative, rynek obligacji ekologicznych odnotował silny wzrost od 2014 r., gdy zaczęto emitować pierwsze zielone obligacje. W 2014 r. wydano na ten cel 37 miliardów dolarów, a już w 2017 r. wyemitowano papiery dłużne o wartości 162,5 mld dol. (Polska chełpi się jako jeden z wiodących krajów, który chętnie sięga po ten nowy instrument zadłużający przyszłe pokolenia).
Zurych Insurance Group ma 1,4 proc. swoich aktywów zainwestowanych w zielone obligacje, finansujących projekty związane z odnawialnymi źródłami energii i efektywnością energetyczną. Łącznie zarządza na świcie aktywami o wartości 200 mld dol. Obecnie posiada ponad 150 rodzajów zielonych obligacji od 90 emitentów w dziewięciu walutach, wspierających projekty ekologiczne, począwszy od wytwarzania energii ze źródeł odnawialnych po zrównoważone zarządzanie nieruchomościami lub gospodarką wodną.
Wzrosły również do ponad 400 mln dol. inwestycje w „obligacje społeczne i zrównoważone”, które zapewniają finansowanie projektów i działań mających na celu rozwiązywanie problemów społecznych.
Realizacja celów zrównoważonego rozwoju zapisanych w Agendzie 2030, a także zobowiązań wynikłych z porozumienia klimatycznego, podpisanego w stolicy Francji zmusza rządy na całym świecie do zaciągania ogromnych pożyczek i kredytów. Otwiera to nowe możliwości dla globalnej finansjery, oferującej kolejne instrumenty na niepewne projekty inwestycyjne, mające być finansowane tak naprawdę z pieniędzy podatników. Globaliści bowiem przerzucają koszty znoszenia barier w handlu (np. brak odpowiedniej infrastruktury w krajach rozwijających się) na całe społeczeństwo.
Źródło: euractiv.com
AS