14 lipca 2015

W wywiadzie udzielonym tygodnikowi „wSieci” Tomasz Karolak tłumaczył się z okoliczności w jakich zaatakował Kingę Dudę. Ponadto aktor skrytykował kulturalną politykę PO, a momentami w ciepłych słowach wyrażał się o działaniach PiSu. Przekonywał także, że w jego teatrze jest miejsce również dla… konserwatystów.

 

Tomasz Karolak w rozmowie z Marcinem Fijołkiem wyjaśniał dlaczego wspierał kandydaturę Bronisława Komorowskiego. Kładł przy tym duży nacisk na osobistą wdzięczność wobec kończącego kadencję prezydenta, który swoją wizytą w prywatnym teatrze Karolaka pomógł mu uratować inicjatywę przed bankructwem. Ze słów aktora wynika, że motywacje polityczne niemal w ogóle nie grały roli przy popieraniu Komorowskiego. Nie odpowiedział jednoznacznie na pytanie o jego sympatie do Platformy Obywatelskiej. – Myślę, że moje zaangażowanie w kampanie wyborczą się wyczerpało – wyznał aktor.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Uczestnik lewackiego marszu „kolorowa niepodległa” stwierdził, że jego przyszłe zaangażowanie dotyczyć będzie tego na czym się zna, czyli kultury. Wyliczył także „grzechy” PO. – Kiedy pytam ludzi z Platformy, jak dużym kawałkiem tortu polskiego PKB jest kultura, ile to jest miejsc pracy – nie wszyscy są w stanie mi odpowiedzieć – krytycznie zauważył Karolak.

 

Kampanię Komorowskiego lewicujący aktor widział od wewnątrz i ocenia ją negatywnie. – Zobaczyłem w tej kampanii coś absurdalnego: było wiele pomysłów, które przynieśliśmy do sztabu, bo przecież nie ja jeden zaangażowałem się w poparcie Komorowskiego. Niestety te pomysły nie były wcale wykorzystywane. A przecież chodziło o to, żeby kampania poszła do przodu, żeby proponować konkrety, dawać sygnał, mówić: idźmy głosować! Tymczasem słyszeliśmy: – OK, dziękujemy. I tyle. Koniec – mówi. Karolak z podziwem odniósł się do organizacyjnej sprawności sztabu Andrzeja Dudy.

 

Następnie rozmowa przeszła do głośnej sprawy córki prezydenta elekta. Kilka dni przed II turą wyborów prezydenckich Karolak i Tomasz Lis zaatakowali Kingę Dudę. Aktor w rozmowie z „wSieci” powtarzał po raz kolejny narrację o swojej niewiedzy. Informacje na temat rzekomego „bloga” miał otrzymać w studiu. – Gdy wszedłem do studia TVP, notatka z wpisem została podana przez wydawcę i Tomek Lis mi ją pokazał, pytając: „Czy ty to czytałeś?!”. Więc jeżeli on mi to pokazuje w programie, to ja uważam za sprawdzoną informację. Znamy wszyscy Lisa i wiemy, że rzetelnie podchodzi do sprawy – tłumaczył się Karolak. W dalszej części aktor stwierdził, że nie jest od tego, by weryfikować każdą informację w Internecie. Kolejną linią obrony jest zdaniem Karolaka to, że pomysł zwrócenia Oskara za „Idę” był w przypadku Prawa i Sprawiedliwości prawdopodobny.

 

Karolak odniósł się także do spraw kultury. – Mnie prawicowa wizja kultury kojarzy się głównie ze sprzeciwem, bojkotem, hejtem. Hejtowano m. in. „Golgotę Picnic”, która piętnowała komercjalizację aktu odkupienia i konsumeryzm. Litości! – twierdzi aktor, stając tym samym w obronie bluźnierczego spektaklu, przeciwko któremu protestowały tysiące ludzi w wielu miastach Polski. Później lewicujący aktor wrócił do narracji zgody z PiSem. – Lech Kaczyński dawał artystom wolność – twierdził Karolak.

 

Źródło: „wSieci”

MWł

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 104 zł cel: 300 000 zł
42%
wybierz kwotę:
Wspieram