Przedstawiciele unijnych instytucji (w tym Rady, Komisji Europejskiej oraz niemieckiej prezydencji w UE) potwierdzili otrzymanie w czwartek listu od Mateusza Morawieckiego. Premier zapowiada veto wobec budżetu wspólnoty, jeśli wypłaty zostaną uzależnione od „praworządności” – podaje na Twitterze Dorota Bawołek z Polsat News.
Współpracownicy szefów unijnych instytucji (Rady, KE i Niemieckiej Prezydencji) potwierdzają, że otrzymali list od polskiego premiera @MorawieckiM z zapowiedzią zawetowania unijnego budżetu, jeśli zostaną przyjęte zasady uzależniające dostęp do pieniędzy od praworządności.
Wesprzyj nas już teraz!
— Dorota Bawolek (@DorotaBawolek) November 12, 2020
Ponadto kilka dni temu list o zbliżonej treści przekazał eurokratom premier Węgier Viktor Orban. Także i on grozi zawetowaniem unijnego budżetu oraz funduszu odbudowy w sytuacji powiązania spraw ekonomicznych i politycznych.
Fakt wysłania listu do Brukseli potwierdził premier RP mówiąc, że w tekście wyjaśnił polską perspektywę patrzenia na propozycje. Jak zauważył, mechanizmy motywowane politycznie i oparte na arbitralnych kryteriach nie uwzględniają prawa UE. Przyjęcie tego typu rozwiązań mogłoby oznaczać zaistnienie podwójnych standardów. Ponadto propozycja stoi w sprzeczności z decyzjami Rady Europejskiej z lipca roku 2020 i budzi zastrzeżenia pod względem zgodności z tekstem Traktatów. To uznaniowość w mechanizmie może stanowić zagrożenie dla unijnej praworządności – ocenił Morawiecki, który w czwartek rozmawiał z kanclerz RFN Angelą Merkel. Obecnie Niemcy przewodniczą Unii Europejskiej.
Stanowisko premiera skrytykowała opozycja. Przeciwnicy rządu przekonują, że negocjowany obecnie budżet UE przewiduje dla Polski znaczne środki, a problemy z „praworządnością” to wina rządów PiS. Niektórzy straszą nawet „polexitem”, czyli wyjściem naszego kraju z UE, trzeba jednak ze smutkiem powiedzieć, że to „marzenia ściętej głowy”.
Źródło: polsatnews.pl
MWł