16 maja 2013

Toleraści: poloneza czas skończyć!

(fot,Forum/pch24.pl)

Poloneza czas zacząć… to wezwanie nieodmiennie kojarzące się z balem studniówkowym, a zaczerpnięte z mickiewiczowskiego „Pana Tadeusza”, już niedługo może zostać zakwalifikowane jako „mowa nienawiści”. Kolejnym pomysłem, być może już wykluwającym się w zakamarkach lewackich umysłów, może stać się penalizacja tej studniówkowej tradycji. Żart? Skądże znowu, polonez jest homofobiczny – tak wynika z podręcznika szkolnego rekomendowanego przez MEN, a wydanego przez Kampanię przeciw Homofobii.


Genderowy podręcznik zatytułowany jest „Lekcja równości” oprócz patronatu ministerialnego posiada również wsparcie Związku Nauczycielstwa Polskiego. Wydana przez KPH pozycja silnie akcentuje rzekomą wielość przejawów tzw. „homofobii”. Dla Kampanii przeciw Homofobii, znamiona tej inkryminowanej myślozbrodni wyczerpuje np. zwyczaj tańczenia poloneza podczas balu studniówkowego, który to zwyczaj można kultywować wyłącznie z partnerem płci przeciwnej.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Czym naraził się homoaktywistom nasz narodowy taniec? Pewnie tym, że jest elementem tradycji, która silnie broni się przed tęczową dekonstrukcją. Na dworach królów polskich polonez stanowił element ceremoniału dworskiego, będąc paradą szlachty przed monarchą. Tańczony był na rozpoczęcie balów, również obecnie inauguruje niektóre imprezy, dla podkreślenia ich uroczystego charakteru. W takim właśnie charakterze funkcjonuje on na balach studniówkowych, które stanowią symboliczne wejście w nowy etap w życie. Sam egzamin maturalny nazywany jest wszak egzaminem dojrzałości.

 

Można się śmiać i całą sprawę spuentować celnym żartem, ale sprawa wydaje się dużo bardziej poważna i symboliczna. Taniec ten, warto widzieć w kontekście szeroko rozumianej tradycji, która tak bardzo uwiera rewolucyjnie usposobionych homoaktywistów. Na ten wymiar zwraca uwagę dr Stanisław Krajski, ekspert w dziedzinie savoir-vivre.

 

Może to być początek walki z tańcami tradycyjnymi w ogóle. Sama tradycja jest solą w oku i dlatego jej wszelkie przejawy takie jak tańce są tak atakowane. Podobnie atakowane są naturalne przecież normy i zasady savoir-vivre – uważa dr Krajski.

 

Tradycja i zasady z niej wynikające są ściśle związane z naturalnym porządkiem. Człowiek rodzi się mężczyzną lub kobietą, tertium non datur. Wszelkie zaburzenia postrzegania swojej płciowości należy postrzegać właśnie w kategoriach medycznych i otoczyć współczuciem oraz pomocą.

 

Czy zatem grozi nam widok dwóch maturzystów pląsających po parkiecie w rytm poloneza Michała Kazimierza Ogińskiego „Pożegnanie Ojczyzny”? Faktycznie byłoby to pożegnanie, ale z normalnością i obowiązującymi kanonami wpisanymi w naszą naturę.

 

 – Chodzi o usunięcie całej tradycji opartej na prawie naturalnym. Odbywa się do znaną metodą wycinania kawałek po kawałku kolejnych elementów. Dzieje się to wręcz niezauważalnie. Ustępujemy w małych rzeczach, które się nakładają i nawarstwiają, w efekcie okazuje się, że nasze ustępstwo ma już charakter wręcz cywilizacyjny – podsumowuje nasz rozmówca.

 

Łukasz Karpiel

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie