Brytyjska premier potwierdziła w Izbie Gmin, że zwróciła się do przewodniczącego Rady Europejskiej, Donalda Tuska z wnioskiem o przeniesienie terminu brexitu na 30 czerwca. Theresa May w swoim liście zapowiedziała kolejną próbę zwrócenia się do brytyjskiego parlamentu o przyjęcie wynegocjowanych z Unią Europejską rozwiązań.
Konieczność przesunięcia terminu opuszczenia przez Wielką Brytanię unijnych struktur, premier May argumentowała koniecznością przyjęcia przez parlament warunków porozumienia jakie wynegocjowała w listopadzie. Mimo odrzucenia umowy w dwóch głosowaniach, brytyjska premier zapowiedziała konieczność przeprowadzenia kolejnego, już trzeciego głosowania w Izbie Gmin.
Wesprzyj nas już teraz!
Poprzednią próbę zablokował spiker John Bercow tłumacząc swoją decyzję procedurami, które zabraniają podjęcia trzeciego głosowania nad projektem bez dokonania w nim istotnych zmian. Theresa May zaznaczyła chęć przeprowadzenia zmian w brytyjskim prawodawstwie mających wyjść naprzeciw obawom dotyczącym mechanizmu ochronnego dla Irlandii Północnej (ang. backstop).
W swoim liście, May oświadczyła, że nie jest gotowa prowadzić procedury wyjścia dłużej niż zaproponowany 30 czerwca. Brytyjskie media odebrały jej słowa jako możliwość poparcia dla twardego brexitu (bez umowy) lub podanie się do dymisji.
Jakiekolwiek przedłużenie procesu wymaga jednomyślnej zgody 27 pozostałych państw członkowskich Unii Europejskiej. Wniosek przedstawicielki rządu w Londynie zostanie najprawdopodobniej rozpatrzony na najbliższym posiedzeniu Rady europejskiej w Brukseli odbywającym się w czwartek i piątek. Wiceszef MSZ Konrad Szymański zapowiedział konstruktywne i rzeczowe odniesienie się do brytyjskich propozycji, jeżeli tylko miałoby to przysłużyć się rozładowaniu kryzysu ratyfikacyjnego.
Źródło: rmf24.pl
PR