Na zorganizowanej niedawno w Warszawie konferencji OBWE na temat praw człowieka skupiano się na takich tematach, jak koordynacja współpracy w dziedzinie praw człowieka oraz znaczenie dialogu międzyreligijnego i międzykulturowego w kontekście bezpieczeństwa. Do naszych mediów nie przebiła się jednak informacja o represjach wobec chrześcijańskiej organizacji w Armenii, jaką podano na posiedzeniu OBWE.
Przy okazji szczytów w różnorodnych gremiach międzynarodowych odwoływanie się do haseł o równości, wolności i zapobieganiu negatywnym zachowaniom wobec różnych mniejszości stało się już standardem. Notable z różnych państwa nabierają jednak wody w usta, gdy trzeba upomnieć się o prawa chrześcijan, represjonowanych niemal na wszystkich kontynentach. Z przekazów medialnych po warszawskim spotkaniu reprezentantów 32 państw OBWE oraz przedstawicieli Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych, Rady Europy i Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE (ODIHR) w Warszawie wyłania się podobny obraz. Znów padły deklaracje o tolerancji, przeciwdziałaniu dyskryminacji oraz o prawach człowieka i ich zabezpieczeniu dzięki wolnym wyborom, organizowanym według reguł demokratycznych.
Wesprzyj nas już teraz!
Ze strony polskiego MSZ możemy dowiedzieć się, że w czasie tegorocznego Spotkania Przeglądowego Wymiaru Ludzkiego (Human Dimension Implementation Meeting) OBWE zaplanowano osiemnaście sesji tematycznych, poświęconych takim zagadnieniom jak: instytucje demokratyczne, wolność mediów, rządy prawa, podstawowe wolności, tolerancja i niedyskryminacja, prawa migrantów, kwestie humanitarne, a także zwalczanie rasizmu, ksenofobii, nietolerancji i dyskryminacji. Warto jednak postawić pytanie, czy na konferencji zorganizowanej w kraju uznawanym za katolicki znajdzie się miejsce dla omówienia prześladowań chrześcijan jako form łamania praw człowieka?
Temat ten, pominięty w mediach krajowych, omówił na konferencji OBWE niemiecki ekspert Antoni Sievert, posługując się przykładem kolejnego kraju, gdzie dochodzi do represji politycznych wobec chrześcijan. Mówił on o tym, że tzw. proeuropejskie siły, które w poprzez demonstracje i protesty uliczne doszły do władzy w Armenii, szybko obrały kurs na promocję ideologii gender. Wspierana wiosną tego roku przez państwa europejskie opozycja, z Nikola Paszynianem na czele, przejęła władzę w kraju mimo dysponowania mniejszością w parlamencie. Nowy rząd zaczął m.in. stosować naciski i represje wobec opozycyjnej prasy (Yerevan Today) i organizacji „Ochrona chrześcijańskich wartości i tradycyjnej rodziny”.
Na początku tego tygodnia w biurze organizacji i w domach aktywistów przeprowadzone zostały rewizje oraz doszło do konfiskat sprzętu technicznego. Pretekstem do działań służb państwowych było opublikowanie przez „YT” materiałów zawierających treści rozmów, w których szefowie ormiańskich specsłużb ustalali, jak będą wpływać na władze państwowe. Według niemieckiego eksperta, absurdem jest obciążanie małej organizacji chrześcijańskiej odpowiedzialnością za kierowanie działaniami szefów służb specjalnych Armenii. Jego zdaniem jedyną winą członków organizacji „Ochrona chrześcijańskich wartości i tradycyjnej rodziny” jest brak poparcia dla ideologii gender i poglądów nowych władz na rodzinę.
PK
Na podstawie: newsarmenia.am, 360tv.ru, Russkaja Wiesna, Kawkazskij Uzeł,