– Taka wersja projektu nie powinna wyjść poza mury tego resortu, ale takie zapisy nie powinny pojawić się nawet w wersji roboczej – powiedziała w piątek podczas konferencji prasowej wiceszefowa resortu rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Bojanowska.
Bojanowska poinformowała, że ponosi „pełną odpowiedzialność za przygotowywany projekt ustawy o przemocy domowej” i oddaje się do dyspozycji minister Elżbiety Rafalskiej.
Wesprzyj nas już teraz!
Projekt ustawy pojawił się na stronie Rządowego Centrum Legislacji 31 grudnia i został rozesłany do konsultacji publicznych. Autor dokumentu, ministerstwo rodziny, pracy i polityki społecznej pracował nad nią od lipca 2017 r. Premier Mateusz Morawiecki w środę poinformował o wycofaniu projektu.
Obowiązujące obecnie przepisy definiują przemoc w rodzinie jako „jednorazowe albo powtarzające się umyślne działanie lub zaniechanie naruszające prawa lub dobra osobiste osób (…), w szczególności narażające te osoby na niebezpieczeństwo utraty życia, zdrowia, naruszające ich godność, nietykalność cielesną, wolność, w tym seksualną, powodujące szkody na ich zdrowiu fizycznym lub psychicznym, a także wywołujące cierpienia i krzywdy moralne u osób dotkniętych przemocą”.
Nowelizacja miała usunąć określenie „przemoc w rodzinie” i wprowadzić definicję „osoby doznającej przemocy domowej”, rozumianą jako „osobę, której prawa lub dobra osobiste zostały naruszone przez powtarzające się, umyślne działanie lub zaniechanie, w szczególności narażające tę osobę na niebezpieczeństwo utraty życia lub uszczerbek na zdrowiu, dokonane przez osobą najbliższą (…) albo inną osobę wspólnie z nią zamieszkującą i gospodarującą”.
Zmiana miała dotyczyć także tzw. „Niebieskiej Karty”, która obecnie zakładana jest nawet bez zgody osoby pokrzywdzonej. „Podejmowanie interwencji w środowisku wobec rodziny dotkniętej przemocą odbywa się w oparciu o procedurę Niebieskiej Karty i nie wymaga zgody osoby dotkniętej przemocą w rodzinie” – jest zapisane obecnie w ustawie. Po wprowadzeniu zmian byłoby to: „Wszczęcie procedury Niebieskiej Karty może nastąpić bez zgody osoby doznającej przemocy domowej pod warunkiem, że grupa diagnostyczno-pomocowa w trakcie realizacji tej procedury uzyska pisemną zgodę tej osoby. W razie nieuzyskania zgody następuje zakończenie procedury Niebieskiej Karty”.
Sprawę skomentował na antenie Polskiego Radia Rafał Dorosiński z Ordo Iuris. Jego zdaniem obecna ustawa operuje definicją przemocy, która jest tak skrajnie szeroka, że można ją interpretować w sposób dowolny. – Zmiany są potrzebne i obecna ustawa była przedmiotem krytyki z wielu stron. Jednym z podstawowych powodów, dla których należy dokonać zmiany jest fakt, że na gruncie tej ustawy zbyt łatwo może dochodzić do rozbijania rodzin, w których wcale nie dochodzi do przemocy. Ta ustawa operuje definicją przemocy, która jest tak skrajnie szeroka, że można ją interpretować w sposób dowolny – ocenił.
Źródło: polsatnews.pl / PCh24.pl / Polskie Radio
TK