21 września 2020

Szwedzkie media o nielegalnym wywozie niebezpiecznych odpadów do Polski

(Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay.com(Pere Serrat))

Polski rząd przekonuje społeczeństwo do transformacji ekonomicznej, polegającej na przejściu do tzw. zielonej gospodarki. Ma ona z założenia być „zeroemisyjna”. Mówi się, że jest to gospodarka korzystna dla środowiska. W szwedzkich mediach można właśnie przeczytać  o nielegalnym procederze – trwającym od kilku lat – wysyłania do naszego kraju niebezpiecznych odpadów akumulatorowych, zagrażających życiu ludzi.

 

Różnego rodzaju akumulatory mają być lokomotywą „zielonej gospodarki”. Ich produkcja, a zwłaszcza utylizacja, jest niezwykle kosztowna i niebezpieczna tak dla człowieka, jak i środowiska. „Innowacyjne” gospodarki wysyłają więc swoje odpady do innych państw, w tym do Polski. Szwedzkie media donoszą o odpadach pochodzących z poddanych recyklingowi szwedzkich baterii alkalicznych. Zawierają one toksyczne metale ciężkie. Część trafiła do hut w Polsce, gdzie jedna trzecia odpadów została poddana recyklingowi, a reszta została wykorzystana do budowy dróg i fundamentów domów w naszym kraju, mimo że substancja jest niebezpieczna dla roślin, ludzi i zwierząt.

Wesprzyj nas już teraz!

 

O sprawie nielegalnego eksportu niebezpiecznych odpadów ze szwedzkich baterii poinformowały programy P1 Kaliber i P4 Orebro. Wewnątrz stalowej obudowy baterii alkalicznej znajduje się czarna masa zawierająca kilka metali ciężkich, w tym cynk i mangan, które są niebezpieczne zarówno dla ludzi, zwierząt, jak i przyrody. Masa jest klasyfikowana jako odpad niebezpieczny i na jej transport do innych krajów wymagane jest zezwolenie. Mimo tego tysiące ton zostało nielegalnie wywiezionych ze Szwecji do Polski i Bułgarii.

 

– Ponieważ chodzi o odpady niebezpieczne, nie mieli pozwolenia na wywóz czarnej masy. Według mnie chodzi o nielegalny transport odpadów – uważa Ulrika Hagelin, która jest administratorem transportu transgranicznego w Szwedzkiej Agencji Ochrony Środowiska.

 

Reporterzy z Kaliber i P4 Orebro poszli śladami odpadów akumulatorowych do huty cynku w południowej Polsce. W ubiegłym roku huty miały przyjąć 9 000 ton czarnej pulpy, w tym 480 ze Szwecji. – Możemy zająć się całym cynkiem z czarnej masy, wszystko inne jest tracone. Kończy w ziemi – mówił Andrzej Szary, menedżer ds. marketingu w ZGH Bolesław. Wyjaśnił on, że część odpadów trafia na składowiska, budowę dróg i domów.

 

Za transportami do Polski stoi firma uRecycle, która również była zaangażowana w skandal dotyczący baterii, a który odkryto w Szwecji w zeszłym roku. Do tego czasu około 2000 ton czarnej masy zostało zrzuconych i zakopanych w kilku miejscach w środkowej części nordyckiego kraju.

Na początki roku policja w naszym kraju donosiła, że ponad 220 ton „nielegalnie wwiezionych” odpadów znalezionych na polskich składowiskach miało zostać zwróconych do Wielkiej Brytanii.

 

Koszty wysyłki zwrotnej odpadów miała ponieść Wielka Brytania. Odpady znaleziono na składowisku m.in. w pobliżu Elblągu.

 

Źródło: sverigesradio.se, letsrecycle.com, nord.news.com

AS

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 104 zł cel: 300 000 zł
42%
wybierz kwotę:
Wspieram