Z luterańskiej parafii św. Pawła w Malmö znika skandaliczne przedstawienie sceny grzechu pierworodnego w homoseksualnej odsłonie. Powodem nie jest jednak bluźnierczy charakter tego dzieła. Obraz musiał zostać zdjęty, bo ukazywał osobę transseksualną jako węża-kusiciela. Padły więc oskarżenia o transfobię. „Takie przedstawienie implikuje, że osoby transseksualne są złe (…) nie możemy się na to zgodzić” – tłumaczą władze diecezji.
Na bluźnierczym obrazie autorstwa Elisabeth Ohlson Wallin ukazane są dwie Ewy oraz dwóch Adamów, każda z par z widocznymi oznakami zakochania. W roli węża przedstawiono osobę transseksualną. Obraz zawisł nad ołtarzem w świątyni Luterańskiego Kościoła Szwecji w Malmö.
Wesprzyj nas już teraz!
„We środę diecezja podjęła decyzję o zdjęciu obrazu – ale nie dlatego, że Luterański Kościół Szwecji ma problem z parami homoseksualnymi” – przekonuje serwis AFP. Powodem stało się „niefortunne” ukazanie osoby cierpiącej na dysforię płciową.
„Fakt, że na obrazie znajdują się osoby homoseksualne absolutnie nie jest w żaden sposób kontrowersyjny” – czytamy w oświadczeniu diecezji. „Ale fakt, że znajduje się na nim wąż – tradycyjnie utożsamiany z diabłem – w postaci osoby transseksualnej, może prowadzić do interpretacji, że osoby trans są złe lub diabelskie” – tłumaczą.
Jednak Sofia Tunebro, pastor posługująca w parafii św. Pawła żałuje podjętej decyzji. „Żeniliśmy pary homoseksualne od jakichś 10 lat, a ten piękny obraz był jak powieszenie na ołtarzu fotografii ślubnej” – przekonywała. Broniła także samej „artystki”: „Elisabeth Ohlson Wallin zrobiła tak wiele dla integracji środowisk LGBTQ+ ze światem chrześcijańskim.
Luterański Kościół Szwecji dopuścił tzw. małżeństwa homoseksualne w 2009 roku. Na jego czele stoi od 2014 r. pierwsza w historii kobieta-prymas Antje Jackelén. „Kościół Szwecji pragnie być współczesnym kościołem, nadążającym za zmianami w społeczeństwie” – przekonuje Magdalena Nordin, religioznawca z Uniwersytetu w Gothenburgu.
Źródło: AFP
PR