W Państwie Środka – jak oficjalnie informują tamtejsze władze – udało się zatrzymać pandemię koronawirusa. Komunistyczne władze postanowiły więc powrócić do dalszej realizacji swoich antychrześcijańskich praktyk.
W ciągu ostatniego tygodnia komunistyczne władze usunęły krzyże z dwóch katolickich świątyń znajdujących się na terytorium katolickiej diecezji Anhui na wschodzie Chin.
Wesprzyj nas już teraz!
Pierwszy krzyż został usunięty z kościoła Matki Boskiej Różańcowej, który znajduje się w parafii zarejestrowanej przez chińskie władze. Jednak nie ma tam ani księży ani zakonnic, nie ma więc nikogo, kto – w chińskiej terminologii administracyjnej – „zajmuje się rozpowszechnianiem działalności religijnej”. Parafią zarządzają jedynie jej parafianie. Tym bardziej zatem dziwi gorliwość lokalnych władz w walce z kościelnymi krzyżami.
Pięć dni po tym incydencie parafianie zwrócili się z prośbą do władz o zgodę na remont domu pielgrzyma. Na swoją prośbę otrzymali negatywną odpowiedź. Dodatkowo zostali poinformowani, że w najbliższych dniach usuwane będą kolejne krzyży z kościołów katolickich.
Drugi krzyż, z innego kościoła w Anhui, zdjęto w środku dnia w asyście policji. Parafianom, którzy w trakcie tego wydarzenia próbowali robić zdjęcia, policja natychmiast odbierała telefony komórkowe.
W ciągu ostatnich dwóch lat z chińskich kościołów usunięto setki krzyży. Jak zauważa brytyjski „Catholic Herald”, chińscy księża rezygnują z gwałtownych protestów w czasie usuwania krzyży mając nadzieję, że uda im się ocalić od zrównania z ziemią same budynki kościelne.
Źródło: „Catholic Herald”
ChS