Każdego dnia z Włoch docierają informacje o stale zwiększającej się liczbie zakażonych koronawirusem. Przekłada się to również na coraz większą śmiertelność wśród osób chorujących na COVID-19. Z piątku na sobotę śmierć poniosło 793 zakażonych koronawirusem.
Tragiczny bilans zachorowań stale rośnie i nie wiadomo, kiedy Włochy będą miały epidemiczny szczyt za sobą. Statystyki podawane przez służby medyczne oraz Obronę Cywilną wskazują, że śmiertelność wciąć może rosnąć. Z czwartku na piątek w wyniku zachorowania na COVID-19 zmarło 627 osób. Następnego dnia życie straciło już 793 osoby zakażone koronawirusem. Najtrudniejsza sytuacja jest w Lombardii, a w szczególności w Bergamo. Zdaniem jednego z księży posługujących na terenie tamtejszej diecezji, wkrótce w mieście nie będzie rodziny, która nie straciłaby bliskiej osoby w wyniku epidemii.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak wynika z informacji podawanych 21 marca po południu, liczba ofiar śmiertelnych we Włoszech wynosi 4825. Tym samym obecnie to właśnie w tym kraju znajduje się najpoważniejsze ognisko koronawirusa na świecie. Wg oficjalnych informacji, Chiny miały w dużym stopniu opanować rozprzestrzenianie się wirusa i przez ostatnie dwie doby, nie było żadnych ofiar śmiertelnych wywołanych zakażeniem.
Warto dodać, że w Italii obecnie zakażonych jest 42 681 osób. Liczba wyleczonych sięga nieco ponad 6 tys. osób. Na całym świecie potwierdzono już ponad 303 tys. zakażeń koronawirusem. Oprócz Chin i Włoch, w czołówce tego niechlubnego rankingu znajdują się m.in. Hiszpania (25 374 zachorowania), Stany Zjednoczone (24 148 zachorowań), a także Niemcy (22 213 zachorowania) oraz Iran (20 610 przypadków zakażeń). W Polsce dotychczas odnotowano 536 przypadków zachorowań na chorobę COVID-19, wywołaną zakażeniem koronawirusem.
Źródło: wprost.pl
WMa
Polecamy także nasz e-tygodnik.
Aby go pobrać wystarczy kliknąć TUTAJ.