21 sierpnia 2017

Chcą kalifatu, muszą uderzyć w katolicyzm

(fot. REUTERS/ Gustau Nacarino/FORUM)

Celem terrorystów jest utworzenie globalnego kalifatu, a w przypadku Hiszpanii także odebranie ziem, co do których muzułmanie wierzą, że wciąż należą do Dar al-Islam. Hiszpańska Rekonkwista jest zjawiskiem unikatowym w skali globalnej. Jej wyjątkowość w dużej mierze wynika z faktu, że była ona w swojej naturze nie tylko kwestią polityki, ale także religii. Dlatego właśnie uderzenie w katolicyzm hiszpański nabiera podwójnego znaczenia – mówi dr Monika Gabriela Bartoszewicz.

 

W Hiszpanii po ostatnim zamachu terrorystycznym widoczne było pewne zaskoczenie, że oto ten kraj stał się celem dżihadystów. Mając na uwadze tylko dotychczasowe cele w Europie (Paryż, Londyn, Berlin, itd.) można było NIE spodziewać się ataku?

Wesprzyj nas już teraz!

Hiszpania od połowy lat 90. XX wieku jest teatrem aktywności komórek ruchu globalnego dżihadu, czego najpoważniejszym pod względem skutków wyrazem był zamach dokonany w Madrycie 11 marca 2004 roku przez franczyzę Al-Kaidy. W przeprowadzenie tego aktu przemocy także byli zaangażowani w dużym stopniu imigranci marokańscy. Również w następnych latach hiszpańskiej policji udało się zneutralizować szereg komórek dżihadystycznych, aktywnych w różnych częściach kraju i aresztować wielu ekstremistów. Hiszpania jest wymieniana w materiałach propagandowych walczącego salafizmu w kontekście podobnym, jaki dotyczy też innych państw Europy Zachodniej i Południowej. Biorąc pod uwagę te fakty oraz ogólne trendy w Europie, zamach na terenie Hiszpanii był kwestią nie „czy”, ale „kiedy”.

 

Na sprawę warto także spojrzeć z innej strony – tego jak muzułmanie traktują Półwysep Iberyjski. Można postawić tezę, że roszczą sobie do niego prawo własności i traktują jak swoją ziemię?

Retroaktywność narracji dżihadyzmu postuluje odzyskanie szczególnie tych wszystkich terytoriów, które kiedyś przynależały do cywilizacji muzułmańskiej. Mitologizacja świetności Al-Ándalus – dużej części podbitego przed wiekami Półwyspu Iberyjskiego – oddziałuje w tym sensie na postrzeganie Hiszpanii przez radykalizm salaficki w kontekście konotacji z okresem minionej potęgi cywilizacji islamu. Dokument opublikowany przez Państwo Islamskie zawiera listę zarzutów przeciwko Hiszpanii i wylicza krzywdy wyrządzone muzułmanom od czasu bitwy o Las Navas de Tolosa w dniu 16 lipca 1212 roku, kiedy to siły chrześcijańskie króla Alfonso VIII z Kastylii wyparły muzułmanów z południowej części Półwyspu Iberyjskiego. W tej bitwie zginęło ponad 100 tys. muzułmanów, co było kluczowym zwycięstwem Rekonkwisty hiszpańskich monarchów katolickich.

W dokumencie tym można przeczytać także, że od czasu ustanowienia hiszpańskiej inkwizycji w 1478 roku Hiszpania „zrobiła wszystko, aby zniszczyć Koran”. Zarzuca on Hiszpanii torturowanie muzułmanów oraz palenie ich żywcem. Dlatego według Państwa Islamskiego „Hiszpania jest państwem zbrodniczym, który zawłaszcza naszą ziemię”. Dokument wzywa dżihadystów do robienia rekonesansów linii lotniczych i tras pociągów w celu przygotowania ataków, wzywa również wyznawców do zatruwania żywności i wody. Kończy się on słowami: „Działania waszych przodków są powodem naszych działań dzisiaj”.

Aspektem odnoszącym się już stricte do współczesności jest z kolei traktowanie przez te nurty tego kraju jako wrogiego islamowi państwa, które dyskryminuje muzułmańskie wspólnoty imigracyjne oraz okupuje dwa znajdujące się na terytorium Maroka miasta -eksklawy, Ceutę i Melillę. Uformowanie się Państwa Islamskiego okazało się być atrakcyjną perspektywą również dla niektórych radykalnie nastawionych muzułmanów mieszkających na terenie Hiszpanii, w części przypadków posiadających nawet obywatelstwo tego kraju. W latach 2014-16 policja i służby antyterrorystyczne tego państwa przeprowadziły szereg operacji przeciwko komórkom dżihadystycznym aktywnym na terenie Hiszpanii, zajmujących się werbowaniem ochotników dla Państwa Islamskiego, działalnością prozelicką i propagandową wspierającą w różnorodny sposób struktury samozwańczego kalifatu.

 

Celem islamskich terrorystów miała być bazylika Segrada Familia w Barcelonie, na której planowano użyć ładunku o nazwie „matka szatana”. To się nie powiodło. Dlaczego obrano właśnie taki cel? Jakim echem w islamskim świecie odbiłoby się zniszczenie tego kościoła?

Celem terrorystów jest utworzenie globalnego kalifatu, a w przypadku Hiszpanii także odebranie ziem, co do których muzułmanie wierzą, że wciąż należą do Dar al-Islam. Hiszpańska Rekonkwista jest zjawiskiem unikatowym w skali globalnej. Jej wyjątkowość w dużej mierze wynika z faktu, że była ona w swojej naturze nie tylko kwestią polityki, ale także religii. Głęboki katolicyzm Alfonsa, Ferdynanda, czy Izabeli Kastylijskiej (która przecież ma status Służebnicy Bożej) jest nie do podważenia. Dlatego właśnie uderzenie w katolicyzm hiszpański nabiera podwójnego znaczenia. To właśnie ta logika służy coraz bardziej intensywnym próbom przywrócenia katedry w Kordobie do jej pierwotnej funkcji – czyli meczetu.

Sianie strachu, paniki i niszczenie chrześcijańskich symboli… czym kierują się zamachowcy, jak mogą typować swoje przyszłe cele?

Należy pamiętać, że o ile uderzanie w cele symboliczne stanowi samo serce tej formy przemocy, jaką nazywamy terroryzmem, o tyle jest on także strategią stricte oportunistyczną. Terroryści uderzą tam, gdzie będzie im najłatwiej przeprowadzić operacje. Natomiast należy zauważyć, że obiekty sakralne nie cieszą się takim poziomem zabezpieczeń, jak lotniska, czy miejsca odwiedzane przez turystów, dlatego nie można wykluczyć, że znajdą się na celowniku terrorystów.

Dziękuję za rozmowę

Marcin Austyn





Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie