21 lutego 2018

Szef ukraińskiego IPN oskarża Polskę o łamanie ustaleń w sprawie miejsc pamięci narodowej

„Rozmowy ze stroną polską o legalizacji polskich i ukraińskich upamiętnień, które powstały w dwóch krajach niezgodnie z prawem, trwały co najmniej od 2014 roku. Póki uzgadnianie były sposoby ich legalizacji ustaliliśmy, że nie będziemy ruszać istniejących pomników. Ale na polskim terytorium te ustalenia zostały zlekceważone” – napisał w poniedziałek wieczorem na Facebooku prezes ukraińskiego IPN Wołodymyr Wiatrowycz.

 

Zdaniem Wiatrowycza na terytorium Polski w latach 2014-2017 „zdewastowanych zostało 15 miejsc ukraińskiej pamięci narodowej, w tym grobów”. Mimo apeli strony ukraińskiej polskie władze nie zareagowały adekwatnie na te „haniebne czyny”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

„Tymczasem w 2017 roku na Ukrainie doszło do czterech aktów wandalizmu na polskich pomnikach. Wszystkie one zostały potępione zarówno przez przedstawicieli władz, jak i sił społeczno-politycznych (łącznie z nacjonalistycznymi). Wszystkie te cztery miejsca (wraz z nielegalnymi) zostały odnowione wysiłkiem strony ukraińskiej” – zaznaczył prezes ukraińskiego IPN.

 

Jako przykład „polskiego wandalizmu” Wiatrowycz po raz kolejny przywołał zdemontowanie pomnika gloryfikującego UPA w Hruszowicach. W swoim wpisie na Facebooku nie użył on jednak słowa „demontaż” (rozbiórka pomnika odbyła się bowiem zgodnie z polskim prawem), tylko… „zniszczenie”. „Ten akt wandalizmu – w tym wobec ukraińskiego godła państwowego – pochwaliły w swoich oświadczeniach polskie Ministerstwo Kultury i Instytut Pamięci Narodowej” – dodał.

 

Według Wiatrowycz kroki podjęte przez Ukrainę po tym „haniebnym akcie” polegające m.in. na wydaniu zakazu prowadzenia przez polski IPN ekshumacji ofiar ludobójstwa na Wołyniu są adekwatne i uzasadnione. Dodał, że dopóki Polska nie zalegalizuje ukraińskich pomników na swoim terytorium i nie odnowi tych, które „zostały zniszczone” dopóty polski IPN nie otrzyma zgody na prowadzenie prac poszukiwawczo-ekshumacyjnych na Ukrainie.

 

Ukraiński historyk odniósł się również do nowelizacji ustawy o IPN podpisanej przez prezydenta Andrzeja Dudę. „W wyniku polskich inicjatyw znaleźliśmy się – w porównaniu z ubiegłym rokiem – trzy poziomy niżej niż wcześniej. Z polskiej strony słychać jednak naiwne zdziwienie: dlaczego nie udało się porozumieć na temat odnowienia miejsc pamięci i wznowienia prac poszukiwawczo-ekshumacyjnych” – napisał.

 

Na koniec dał do zrozumienia, że to Ukrainie zależy na historycznym pojednaniu z Polską i to Kijów wyciąga rękę w stronę Warszawy. Ta jednak jest bez przerwy odpychana. „Decydując się na rozmowy z Polską, mamy przed sobą dwa zadania: rozwiązać problem i zachować normalne stosunki z interlokutorem. Wygląda na to, że żadne z tych zadań nie jest ważne dla tych, którzy siedzą naprzeciwko nas za stołem negocjacyjnym” – podsumował szef ukraińskiego IPN.

 

Zarzuty Wiatrowycza w ocenie wiceprezesa polskiego IPN prof. Krzysztofa Szwagrzyka są bezpodstawne a działania podejmowana przez Ukrainę „najbardziej szkodzą samej Ukrainie”. – My nie mówimy o upamiętnianiu, nie mówimy w tej chwili o budowach pomników. Mówimy jedynie o ludzkim niezbywalnym prawie do poszukiwania szczątków swoich bliskich – powiedział prof. Szwagrzyk w rozmowie z portalem wpolityce.pl .

 

Według prof. Szwagrzyka Ukraina, która protestuje przeciwko znowelizowanej ustawie o IPN, „przemilczała, że to samo zrobiła w odniesieniu do ukraińskiej ustawy o ochronie bojowników OUN-UPA ponad rok temu”. – Polska strona wtedy nie protestowała. Nie podejmowała żadnych kroków, które miały blokować po stronie ukraińskiej badania i poszukiwania. To w ogóle nie do pomyślenia – stwierdził wiceprezes polskiego IPN.

 

źródło: gazetaprawna.pl, wpolityce.pl

TK

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 515 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram