3 września 2019

Niemcy: Co trzeci uczeń to imigrant, co dziesiąty nie zna niemieckiego

(źródło: pixabay.com)

Około 30 proc. spośród 11 mln uczniów w Niemczech ma korzenie imigranckie – podaje konserwatywny portal opinii „Tichy’s Einblick”. Ma to fatalny wpływ na poziom nauczania.

 

W Szlezwiku-Holsztynie Karin Prien, minister edukacji zapowiedziała wprowadzenie w szkołach „większej liczby lekcji w ojczystym języku”. Nie, nie po niemiecku! Zatrudniła dwóch tureckich pilotów, którzy jeszcze w tym roku będą prowadzili dla uczniów zajęcia w języku Erdogana.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Jak podaje ciekawy, konserwatywny niemiecki portal „Tichy’s Einblick”, około 30 proc. spośród 11 mln uczących się w Bundesrepublice dzieci to imigranci lub ich potomkowie. Co dziesiąty uczeń nie ma nawet niemieckiego obywatelstwa. Owszem, są wśród nich także Polacy, Rumuni, Bułgarzy czy Włosi – ale lwią część imigranckiej społeczności uczniowskiej tworzą przybysze z rozmaitych krajów muzułmańskich, Turcji, Syrii, Iraku, Maroka, Tunezji, Algierii czy innych państw bliskowschodnich i afrykańskich. „Tichy’s Einblick” wskazuje, że duży udział migrantów w klasach ma dramatyczne konsekwencje dla poziomu nauczania. Powód jest prosty – imigranckie dzieci nie znają niemieckiego wcale lub znają go bardzo słabo.

 

Uwaga! Dotyczy to także Turków, a więc potomków tych, którzy przybyli do Niemiec nawet 50 lat temu. Mieszkając w tureckich dzielnicach, żeniąc się tylko między sobą, często pracując u krajanów – w życiu pozaszkolnym Turcy często nie mają okazji do używania niemieckiego. W jeszcze większej mierze dotyczy to fali „nowych” muzułmańskich przybyszów.

 

Niedawno konserwatywny polityk CDU, Karsten Linnemann, skrytykował ten stan rzeczy i zażądał bardziej aktywnych działań państwa na rzecz nauczenia migrantom języka Bundesrepubliki. Zareagowano na to zarzutami o rasizm – i to nie tylko na lewicy. Linnemanna zgromiła nawet koleżanka z partii, wspomniana już minister edukacji ze Szlezwika-Holsztynu, Karin Prien. Jego apel uznała za przejaw „populistycznego absurdu”, który jest „całkowicie fałszywą drogą”. Zamiast uczenia dzieci niemieckiego zapowiedziała wprowadzanie zajęć w ich rodzimym języku. Dwóch tureckich pilotów ma wkrótce zacząć nauczanie po turecku w szkołach w Lubece i Kilonii.

 

Skąd ten pomysł? Jak sugeruje „Tichy’s Einblick”, wyjaśnienie może być banalnie proste: w Szlezwiku-Holsztynie CDU zawiązała koalicję z liberałami z FDP i – przede wszystkim – z Zielonymi. W ten sposób chadecja, bratając się z radykalnymi neomarksistowskimi rewolucjonistami (a Zieloni nimi niewątpliwie są) w szybkim tempie zatraca własną tożsamość i stacza się na manowce lewicowego pomieszania. A poprzez takie rozwiązania jak nauczanie w „rodzimym” języku, komentuje portal, wzmocni tylko trend powstawania tak zwanych „równoległych społeczeństw”.

 

Pach

Źródło: tichyseinblick.de

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 133 413 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram