Muzułmańskie święta oficjalnie celebrowane w Niemczech? Dla szefa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w rządzie Angeli Merkel to nie fantastyka, ale sprawa, o której można rozmawiać. Czy za kilka lat kończące Ramadan święto Id al-Fitr zastąpi w tym zdechrystianizowanym kraju Wielkanoc?
– Jestem gotów, by o tym rozmawiać – powiedział szef niemieckiego MSW w „chadeckim” (a więc formalnie chrześcijańsko-demokratycznym) rządzie Angeli Merkel, Thomas de Maizière. Przemawiając w dolnosaksońskim Wolfenbüttel polityk zasugerował, że święta islamskie mogłyby w Niemczech funkcjonować choćby tak, jak dzień Wszystkich Świętych. W Niemczech 1. listopada jest dniem świątecznym i stąd wolnym od pracy tylko w pięciu landach w największej mierze zamieszkałych przez ludność katolicką. – Tam, gdzie jest wielu muzułmanów… Dlaczego nie mielibyśmy mówić o świętach muzułmańskich? – pytał de Maizière.
Wesprzyj nas już teraz!
O sprawie dyskutuje się w Niemczech już od kilku lat. W roku 2013 Centralna Rada Muzułmanów w RFN zaproponowała uchwalenie ustawy federalnej zmuszającej każdy land do wprowadzenia dwóch świąt islamskich. Rada określiła to wówczas jako „ważny znak integracji politycznej”. Z pewną dozą przychylności do projektu podeszli politycy lewicowcy z SPD, chadecja koncept zdecydowanie odrzuciła.
Jednak stanowisko de Maizière’a wskazuje, że także CDU zaczyna zmieniać podejście, co może być spowodowane rosnącym odsetkiem ludności muzułmańskiej w Niemczech (w ostatnich latach dość lawinowo). Według ostrożnych szacunków obecnie 5 proc. ludności RFN to mahometanie, przy czym w niektórych miejscach, na przykład w Berlinie, odsetek ten jest prawdopodobnie przynajmniej dwukrotnie wyższy.
Źródła: katolisch.de, pch24.pl
Pach