Pomysł ogłoszony przez Horsta Seehofera – niegdyś sceptycznego wobec przyjmowania imigrantów premiera Bawarii i szefa katolickiej partii CSU, a dziś niemieckiego ministra spraw wewnętrznych – nie spodobał się opozycji. Polityk ogłosił, że niemiecki rząd jest gotowy przyjmować 25 proc. imigrantów, jacy docierają statkami do Włoch.
Kwestia przybywających przez Morze Śródziemne imigrantów była istotnym elementem sporu Włoch z Niemcami i Francją. „Były minister spraw wewnętrznych Włoch Matteo Salvini oskarżał niemieckie organizacje humanitarne o przemyt ludzi i zachęcanie do migracji. Nie pozwalał wpływać niemieckim statkom z migrantami do włoskich portów” – informuje serwis Radia Maryja.
Wesprzyj nas już teraz!
Z zapowiedzi Seehofera wynika, że 25 proc. imigrantów docierających do Włoch trafi do Niemiec. Najpierw jednak będą kontrolowani w Italii.
Pomysł nie spodobał się niemieckiej opozycji. Liberalna FDP uważa, że liczba migrantów jest zbyt wysoka, zaś za kryzysem migracyjnym stoją Niemcy. Politycy formacji przekonują także, że migranci bez prawa do azylu powinni zostać wydaleni.
Jak informuje radiomaryja.pl, w kolejnym miesiącu Rada Europejska otrzyma projekt podzielenia przybyszów między inne kraje. Francja ma w ramach inicjatywy przyjąć – podobnie jak Niemcy – 25 proc. imigrantów docierających do Włoch.
Źródło: radiomaryja.pl
MWł