Jest zbyt wcześnie, by odnieść się do propozycji utworzenia stałej bazy wojsk USA w Polsce – to słowa wypowiedziane w środę przez sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga.
Najwyższy rangą przedstawicel Paktu Północnoatlantyckiego przypomniał o rotacyjnej obecności żołnierzy sił międzynarodowych na terenie naszego kraju. Unikał jednak bezpośrednich odniesień do polskich propozycji, zgodnie z którymi w Polsce miałyby pojawić się stałe bazy.
Wesprzyj nas już teraz!
Znacznie bardziej konkretna była – według doniesień radia RMF – amerykańska ambasador przy NATO, Kay Bailey Hutchison. Miała ona stwierdzić, że Waszyngton w ogóle nie zastanawia się nad taka ewentualnością. – Polska to wspaniały sojusznik, z pewnością jest mocną częścią NATO, ale obecnie nie mamy w planach nowych, stałych baz w Polsce – podkreśliła przedstawicielka Białego Domu.
W czwartek rozpocznie się dwudniowe posiedzenie ministrów obrony państw wchodzących w skład sojuszu. Konferencja stanowi część przygotowań do lipcowego szczytu, jednak nie tylko. Uczestnicy mają też zdecydować o tym, gdzie zainstalowane zostaną nowe miejsca dowodzenia. Nieoficjalnie mówi się o umieszczeniu w amerykańskim Norfolk sztabu odpowiedzialnego za ochronę szlaków komunikacyjnych między Europą i Ameryką Północną. Z kolei oficerowie, których zadaniem będzie czuwanie nad logistyką działania sojuszu, zwłaszcza na obszarze europejskim, trafić mają do niemieckiego Ulm – siedziby wielonarodowego, połączonego dowództwa NATO.
W związku z tym, że sojusz przechodzi reformę struktur dowodzenia, Polska zaproponowała umieszczenie lądowego dowództwa armijnego na terenie szczecińskiej kwatery Wielonarodowego Korpusu Północ-Wschód.
Jak powiedział Stoltenberg, wysoki stopień gotowości oddziałów NATO to obecnie, „w nieprzewidywalnym świecie, sprawa podstawowej wagi”. Zgodnie z oczekiwaniami dowództwa paktu, do 2020 r. ma on dysponować 30 batalionami zmechanizowanymi, 30 dywizjonami lotniczymi i 30 okrętami gotowymi do podjęcia działań w ciągu 30 dni.
Źródła: polsatnews.pl, rmf24.pl
RoM