Niemieckie media donoszą, że Amerykanie próbowali przejąć na wyłączność rezultaty badań nad szczepionką na koronawirusa. W tym celu spotkali się z przedstawicielami innowacyjnej firmy medycznej działającej w Niemczech i USA. Strona amerykańska dementuje te twierdzenia.
„Rzeczpospolita” informuje za niemieckimi mediami, że Donald Trump dążył do przejęcia na wyłączność dla Stanów Zjednoczonych badań nad szczepionką na koronawirusa. Prowadzi je firma CureVac, której prace skupiają się w Niemczech. Jednak przedsiębiorstwo ma również swój oddział w Bostonie. Były szef CureVac, Daniel Menichella, 3 marca udał się do BIałego Domu wraz z kilkoma pracownikami. Wówczas to, jak donoszą media, Amerykanie złożyli propozycję przeniesienia prac badawczych do Stanów Zjednoczonych. Ich wyniki miały być zachowane na wyłączność dla USA.
Wesprzyj nas już teraz!
Amerykanie zaprzeczyli, jakoby ta propozycja padła. Wiadomo jednak, że po upływie tygodnia od wizyty w Waszyngtonie Daniel Manichella odszedł z firmy, a jego miejsce zajął Igmar Hoerr. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że Menichella to obywatel amerykański. Według „Rzeczpospolitej” w sprawie CurVac obradowali też przywódcy państw G7 – poprzez telekonferencję. Sami Amerykanie zaprzeczają jednak, jakoby próbowali wywierać naciski.
CureVac pracuje nad innowacyjną metodą, w której szczepionemu nie wstrzykuje się nieaktywnego wirusa, lecz jedynie informację genetyczną. Ta pozwala na produkcję białka wirusa, wskutek czego organizm produkuje przeciwciała. W rezultacie będzie on zdolny je wytworzyć także przy niespodziewanym późniejszym zakażeniu.
Źródło: rp.pl
mjend