17 listopada 2016

Szczęście wieczne wysłużył nam Chrystus

Bóg mógłby nam przyrzec odpuszczenie grzechów, łaskę i szczęście wieczne bez żadnej zasługi z naszej strony, naszym obowiązkiem byłoby bezwarunkowo polegać na słowności Bożej. Jednak w miłości swej i mądrości Bóg zechciał, by to wszystko wysłużył nam Jego własny Syn przez śmierć krzyżową. Przyrzekł nam te wszystkie dobra właśnie ze względu na nieskończoną wartość Krwi Chrystusowej, która je nieskończenie przewyższa. Możemy więc spodziewać się ich z wszelką pewnością.

Dlatego Apostoł nazywa Pana Jezusa po prostu „nadzieją naszej chwały” (Kol 1,27), „nadzieją naszą” (1 Tym 1,1). Dlatego pełen radosnej ufności pisze do Rzymian: „Boć Ten, co własnemu Synowi nie przepuścił, ale Go za nas wszystkich wydał, jakżeż mógł z Nim razem wszystkiego nam nie darować? Kto będzie skarżył na wybranych Bożych? Kiedy Bóg usprawiedliwia, któż potępi? Chrystus Jezus, który umarł, i owszem, który zmartwychwstał, który jest na prawicy Bożej, on wstawia się za nami” (8, 32-34). W tym samym znaczeniu Kościół pozdrawia Krzyż jako „jedyną nadzieję naszą”, podaje go do ręki umierającemu i stawia zmarłym na grobie. Co więcej, zmartwychwstanie Chrystusa, naszej Głowy, to jutrzenka, co wieści spełnienie się i naszej nadziei. Apostoł pisze z ufnością: „W Chrystusie wskrzesił nas z martwych i posadził razem w niebie” (Ej 2,6).

Niech nic nie osłabi naszej ufności w Panu! Ani dawniejsze grzechy, bo Krew Chrystusowa gładzi każdy grzech, który z pokorą i skruchą wyznajemy w sakramencie pokuty. Ani nasze powszednie winy i słabości! Póki nie zawrzemy z nimi przyjaźni, póki z nimi walczymy nie zaniedbując środków leczniczych, jakie nam Chrystus zostawił, nie są przeszkodą postępu, a nawet mogą być pomocą. „Moc Boża doskonali się w słabości naszej” (2 Kor 12,9). Niech nie mącą naszej ufności trudności i krzyże przychodzące z zewnątrz i od wewnątrz! Wykonują one zbawienną pracę w duszy naszej. O ile zaś przeszkadzają w zbawieniu duszy, pokorną i wytrwałą modlitwą możemy to opanować i zmienić. „W Twojej mocy wpadam na wrogie zastępy, w Bogu moim przesadzam mury” (Ps 17,30). „Jeślibyście mieli wiarę, a nie wątpili, gdybyście rzekli tej górze: podnieś się a rzuć się w morze, stanie się wam. I wszystko, o co byście w modlitwie prosili wierząc, weźmiecie” (Mt 21,21-22).

Wesprzyj nas już teraz!

Jak daleko nam do tej ufności w Bogu, co góry przenosi! Jakże często i do nas musi Pan Jezus odzywać się z naganą: „Małej wiary, czemuś zwątpił?” (Mt 14,31).

 

Postanowienie: Przy pomocy sakramentów świętych i modlitwy pokonywać wszystkie przeciwności w drodze do zbawienia.

 

O. Bernardyn Goebel OFM Cap, Przed Bogiem, Kraków 1965, s.204-205.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 131 867 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram