Liczba Polaków niezainteresowanych zaszczepieniem się na koronawirusa, który w roku 2020 sparaliżował świat, wzrosła w okresie od października do listopada i obecnie przekracza 50 proc. – wynika z badania wykonanego przez United Surveys dla „Dziennika Gazety Prawnej” i RMF FM.
Zaledwie 15,9 proc. Polaków jest zdecydowanych zaszczepić się przeciwko koronawirusowi rodem z chińskiego Wuhan, gdy tylko specyfik dający odporność będzie dostępny. Mniej stanowcza w swojej opinii grupa (ale również chętna do szczepienia) liczy 26,7 proc. ankietowanych.
Wesprzyj nas już teraz!
Jednoznaczną niechęć wobec takiego szczepienia wyraża 28 proc. badanych, zaś umiarkowany sceptycyzm to cecha 22,2 proc. osób. 7,3 proc. Polaków nie ma zdania.
Listopadowe badanie pokazuje, że niechęć wobec przyjęcia szczepionki wzrosła, gdyż w październiku obie grupy sceptyczne względem nabycia odporności po przyjęciu substancji medycznej liczyły 46,2 proc. Dziś to 50,2. Co ciekawe, wzrostowi ogólnego dystansu wobec szczepienia się na koronawirusa towarzyszy spadek radykalizmu obu stron – w najnowszym badaniu mniejsza niż przed miesiącem grupa Polaków jest stanowczo „za” oraz stanowczo „przeciw” takiej formie ochrony siebie przed SARS-CoV-2.
Obie strony sporu wyrażają poglądy względem czegoś nie w pełni znanego, gdyż cały czas nie wiadomo, czy szczepionka przeciwko koronawirusowi ostatecznie w ogóle powstanie, a jeśli tak, to kto ją stworzy i w jaki sposób zostanie wyprodukowana. Rozmaite firmy i konsorcja w ostatnich tygodniach ogłaszały bowiem sukcesy swoich naukowców pracujących nad substancją, jednak deklaracje mają w większym stopniu znamiona elementów strategii marketingowych niż podawania opinii publicznej precyzyjnych danych naukowych. Zasadnym wydaje się więc poczekanie z podjęciem ostatecznej decyzji w sprawie zaszczepienia się na moment poznania większej ilości faktów.
Rzetelna wiedza oparta na nauce jest istotna także dlatego, że – jak zapewnił ostatnio minister zdrowia Adam Niedzielski – władze nie będą zmuszały do przyjęcia szczepionki, a jedynie zachęcały do takiego wyboru. Jeśli więc nic się w tej materii nie zmieni, to decyzję podejmą sami Polacy.
Dla katolika najważniejsze jest natomiast to, czy szczepionka – ktokolwiek by jej nie stworzył – będzie godziwa pod względem moralnym.
Źródło: rmf24.pl
MWł