10 listopada 2020

Kanadyjski rząd pracuje nad możliwościami prowadzenia wojny informacyjnej

(Fot. Pvt. Travis Terreo/Wikimedia Commons)

Jak donosi gazeta „Ottawa Citizen”, władze Kanady pracują nad powstaniem nowej struktury wojskowej, której celem będzie manipulacją opiniami Kanadyjczyków i mieszkańców terytoriów, na których kanadyjskie wojsko realizować będzie swoje działania. Władze oficjalnie twierdzą, że taki projekt nie został przyjęty do realizacji, jednakże – jak się okazuje – jedna z jednostek wojskowych już prowadziła na terenie Nowej Szkocji eksperymenty wpisujące się w taką koncepcję.

 

Projekt nowej struktury wpisywać ma się w szerszą tendencję związaną z wykorzystaniem militarnym personelu zajmującego się dotąd głównie PR-em. Gazeta „Ottawa Citizen” uzyskała dostęp do szkiców przygotowanej w tym celu dokumentacji. Według ogólnych założeń, chodzić ma o dostosowanie komunikacji „do założeń strategicznych”, ma to się odbyć m.in. dzięki powołaniu nowego ośrodka zajmującego się analizą danych i informacji prezentowanych w Internecie przez osoby prywatne, media, firmy i organizacje pozarządowe. Równocześnie, zasadniczym i długofalowym celem działań realizacja „interesu narodowego poprzez wykorzystania aktywności defensywnych w celu wpływania na postawy, przekonania i zachowania określonych odbiorców”. Jak sugerują wydarzenia ostatnich miesięcy, do grona tych potencjalnych odbiorców zaliczono także samych Kanadyjczyków, a jeśli nie, to obsadzono ich w roli królików doświadczalnych. Projekt rozwoju potencjału (dez)informacyjnego zakłada stworzenie nowej jednostki analitycznej. Szczególną uwagą wojskowych cieszy się Facebook, Instagram i Twitter, co nie powinno dziwić, biorąc pod uwagę rolę polityczną, jaką media społecznościowe zdobyły w trakcie ostatniej dekady, a co obrazowała już tzw. „Arabska Wiosna” z lat 2010-2012.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Sprawa przykuła już uwagę kanadyjskich mediów. Ministerstwo obrony stwierdziło oficjalnie, że plan powołania nowych struktur wojskowych, których przedmiotem działania byłaby opinia publiczna, nie został zatwierdzony ani też nie zostanie zatwierdzony w przyszłości. Tymczasem, jak się okazuje, pewne kroki – być może w ramach testów – już zostały poczynione. Kanadyjski wywiad wojskowy rozpoczął operację badania mediów społecznościowych mieszkańców prowincji Ontario. Jak oficjalnie argumentowano, chodziło w tym przypadku tylko i wyłącznie o zebranie informacji, które… ułatwią walkę z epidemią. Ogólny wniosek, wypracowany na podstawie pozyskanych danych, był taki, że według mieszkańców władze nie radzą sobie z sytuacją, a zwłaszcza z zapewnieniem odpowiedniej ochrony i pomocy osobom starszym. Raport w tej sprawie został przekazany władzom prowincji. To jednak sprowokowało kolejne pytania: co rząd prowincjonalny Douglasa Forda zrobił z przekazanymi danymi? Jak je wykorzystał? Jak wyglądało ich zabezpieczenie? Czy zgromadzone dane dalej są przechowywane? Pewne działania propagandowe zostały już zresztą podjęte w ramach samej walki z epidemią. Ich cel był prosty: ograniczenie obywatelskiego nieposłuszeństwa wobec przyjętych ograniczeń przeciwepidemicznych.

 

Ostatnio światło dzienne ujrzał inny, symptomatyczny przypadek. Mieszkańcy Nowej Szkocji otrzymali od władz prowincjonalnych list ostrzegający przed zagrożeniem wynikającym z… wprowadzenia wilków na zalesione tereny doliny Annapolis. List ten został opatrzony logo wydziału ochrony środowiska, podano także numer telefonu dla obywateli zaniepokojonych tym zagrożeniem. Sprawa wywołała poruszenie, władze prowincji zareagowały w tej sytuacji wydając oficjalny komunikat mówiący, że takiego listu w ogóle nie opracowały ani tym bardziej nie wysłały do mieszkańców. Sytuacja stała się tak kuriozalna, że wojsko postanowiło publicznie przyznać, że stoi za listami ostrzegającymi przed wilkami, równocześnie nie oferując żadnego w tej sprawie wytłumaczenia. Wojskowi potwierdzili jednak, że w ramach operacji, której cele nie zostały ujawnione, korzystali z systemów nagłośnienia emitujących… wycie wilków. Najpewniej władze prowincji nie zostały o całej operacji w ogóle poinformowane. Ministerstwo obrony oficjalnie stwierdziło jednak, że takie listy zostały przygotowane, ale nie miały być ujawniane a tym bardziej rozsyłane do mieszkańców Nowej Szkocji. W tej sprawie przeprowadzone zostanie śledztwo…

 

Emma Briant, profesor wykładająca na amerykańskim Bard College, ocenia, że kanadyjscy mundurowi najprawdopodobniej prowadzili… ćwiczenia. A dokładnie: ćwiczenia dotyczące faktycznych możliwości manipulacji określoną społecznością. Podobne techniki były wykorzystywane już w Afganistanie przez prywatne firmy, realizujące rządowe kontrakty. Celem ich działań było przekonanie Afgańczyków żyjących na wsi, by nie posyłali swoich dzieci do islamskich szkół. Miało to zapobiec radykalizacji młodzieży. W tym celu rozpowszechniano opinie, że szkoły islamskie zostały zinfiltrowane przez grupy pedofilskie, a dzieci i młodzież narażona jest na molestowanie.

 

Eksperci zauważają, że realizacja działań dezinformacyjnych przez wojsko, podejmowanie prób manipulacji opinią publiczną stanowi bardzo niepokojący precedens. John Carpay, przewodniczący Justice Centre for Constitutional Freedoms, stwierdził w rozmowie z LifeSiteNews, że to sytuacja przecząca samym standardom demokratycznym. Wojsko nie powinno zajmować się manipulowaniem opinią publiczną, stanowi to przypadek ciężkiego pogwałcenia standardów etycznych. Nie powinien się tym zajmować także i rząd. W tym zakresie kompetencje przynależne instytucjom państwowym są proste i sprowadzają się do poszanowania swobód obywatelskich, zapewnienia bezpieczeństwa i czuwania nad poszanowaniem wolności słowa – i jej granic. Jedno jest pewne. Pod rządami Justina Trudeau Kanada rozwija swój potencjał w zakresie wojny informacyjnej i dezinformacji. Biorąc pod uwagę charakter realizowanej polityki wewnętrznej, jest to dla wielu Kanadyjczyków zrozumiałym powodem do niepokoju…

 

 

Źródło: lifesitenews.com, ottawacitizen.com

mat

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 183 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram