Akademia Sztuki w Szczecinie wprowadziła żeńskie formy określeń dla funkcji uczelnianych. Odtąd kobieta pełniąca funkcję rektora uczelni będzie rektorą lub rektorką, a dotychczasowa pani dziekan – dziekaną lub dziekanką. Inicjatorzy pomysłu mają nadzieje, że wprowadzone przez nich rozwiązania staną się wzorem dla innych polskich uczelni.
– Każda funkcja posiada teraz nazwę męską, tradycyjnie stosowaną w dokumentach prawnych, a także jedną lub dwie formy żeńskie. Zmiany zatem są proste: wszędzie, gdzie z statucie pojawiały się męskie formy, dopisano żeński odpowiednik. Mamy studenta lub studentkę, dziekana i dziekanę lub dziekankę, kandydata i kandydatkę, kierownika katedry lub kierowniczkę katedry etc. – powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową Maciej Mizgalski, rzecznik Akademii Sztuki w Szczecinie.
Wesprzyj nas już teraz!
Odtąd na szczecińskiej uczelni będą funkcjonować między innymi takie słowa jak: rektora/rektorka, dziekana/dziekanka, magistra, doktora, profesora.
Według Mizgalskiego nie ma mowy o tym, by społeczność akademicka szczecińskiej uczelni była zaskoczona zmianami, bo już wcześniej władze placówki dokładały starań, by mówić na przykład o studentach i studentkach czy wykładowcach i wykładowczyniach. W jego ocenie sformalizowano teraz tylko nazwy i tak będące już w praktycznym użyciu.
Jednym z pomysłodawców wprowadzenia tych zmian był dr Mikołaj Iwański ze Związku Zawodowego Nauczycieli Akademickich Akademii Sztuki w Szczecinie. Jak powiedział w rozmowie z PAP, przesądził wybór dr. hab. Mirosławy Jarmołowicz na rektora uczelni. Teraz profesor Jarmołowicz będzie mogła być formalnie nazywana profesorą rektorą uniwersytetu.
Dr Iwański wyraził też nadzieję, że zmiany wprowadzone w Szczecinie staną się wzorem dla innych polskich uczelni i wkrótce w większości uniwersytetów pojawią się dziekany, doktory, rektory i profesory.
Źródło: wpolityce.pl
Pach