30 października 2017

„Foreign Affairs”: co Polska może zrobić dla Europy?

(źródło: twitter.com / Kancelaria Prezydenta‏)

Magazyn „Foreign Affairs” podkreśla, że w związku z planowanymi ogromnymi wydatkami na zbrojenia, Polska może odgrywać kluczowe rolę w obronie Europy. Dlatego wzywa partnerów europejskich do przezwyciężenia animozji wobec Warszawy.

 

Władze w Warszawie na początku roku zapowiedziały wszczęcie negocjacji z firmą Raytheon w sprawie produkcji i rozwoju pocisków rakietowych SkyCeptor o wartości prawie 8 miliardów dolarów. Polska ma zakupić wiele nowych helikopterów i czołgów. Rozważa się również nabycie aż 100 dodatkowych samolotów myśliwskich. W najbliższych latach planuje się pozyskać ponad tysiąc dronów wojskowych i pięć nowych okrętów wojennych. Plany te stanowią część programu modernizacji armii o wartości 14,5 miliardów dolarów. Dzięki temu Polska ma odgrywać kluczową rolę w obronie starego kontynentu.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Amerykański magazyn chwali nasz kraj za to, że w przeciwieństwie do większości krajów europejskich, nie zmniejszyliśmy wydatków obronnych w latach dziewięćdziesiątych, a ostatnio nawet je zwiększyliśmy.

 

Według danych statystycznych z Międzynarodowego Instytutu Badań nad Pokojem, w 2015 r. Polska przeznaczyła 2,2 procent swojego PKB na obronę. Niedawno prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o stopniowym zwiększaniu wydatków obronnych do roku 2030, aż stanowić one będą 2,5 proc. PKB. Więcej spośród NATO wydają jedynie Stany Zjednoczone.

 

W ciągu najbliższych kilku lat rząd planuje zwiększyć liczbę żołnierzy ze 100 do 150 tys. Więcej niż sto pięćdziesiąt tysięcy zawodowych żołnierzy spośród europejskich państw NATO mają jedynie Francuzi, Brytyjczycy i Niemcy. Jednak – jak sugeruje magazyn – żaden z tych krajów nie posiada armii w dobrym stanie, aby w najbliższym czasie zapewnić większe bezpieczeństwo Europie.

 

Siły zbrojne Francji mają poważne zobowiązania w Afryce i na miejscu w kraju, w związku z zagrożeniem wewnętrznym. Brytyjskie siły zbrojne są zbyt rozproszone i niedofinansowane, a niemiecka Bundeswehra walczy z niemocą w postaci niesprawności chociażby wszystkich swoich okrętów podwodnych.

 

Zważywszy na to „Foreign Affairs” sugeruje, że Polska jest „najlepszym europejskim kandydatem do odgrywania większej roli w obronie kontynentu, szczególnie na wschodnim skrzydle NATO”.

 

Warszawa rozwija współpracę wojskową z Estonią, Litwą i Łotwą, a także z Rumunią. W Polsce znajduje się dowództwo Wielonarodowej Dywizji Północ-Wschód NATO, a jak twierdzi „Der Spiegel”, Polska rywalizuje również z Niemcami, aby gościć nowe dowództwo operacyjne NATO, które będzie służyć jako europejska agencja logistyczna sojuszu. Oznaczałoby to przybycie do Polski jeszcze więcej oddziałów NATO.

 

W czerwcu Tomasz Szatkowski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej zasugerował, że Polska stanie się centrum dowodzenia operacjami NATO. Rolę taką pełniły w okresie zimnej wojny zachodnie Niemcy. Dziś Polska jest bardziej narażona na potencjalny konflikt z udziałem Rosji.

 

Zdaniem Łukasza Kulesy, szefa warszawskiego oddziału European Leadership Network (think tanku z Londynu), Warszawa rozważa również zintegrowanie jednostek z krajów sprzymierzonych z własnymi siłami zbrojnymi i wysłanie sowich żołnierzy do innych państw. Ten model Koncepcji Ramowej wcześniej realizowanej przez Berlin, przewiduje współpracę z dwoma lub trzema państwami, których żołnierze mieliby się silniej integrować.

 

Jim Townsend, były zastępca sekretarza obrony USA ds. polityki europejskiej i NATO potwierdził, że teraz nasz kraj, po wszczętej transformacji i dofinansowaniu obrony, mógłby odgrywać większą rolę.

 

Jednak sami Amerykanie zainteresowani są nie tyle Europą, co wysłaniem polskich żołnierzy na tzw. misje w Afganistanie, Afryce czy na Bliskim Wschodzie.

 

Roland Freudenstein, zastępca dyrektora Centrum Wilfrieda Martensa, brukselskiego think tanku, ostrzega, że jeśli obecni przywódcy Polski nie zmienią się i nie staną się „bardziej konstruktywni na europejskiej scenie politycznej, mogą zostać zniweczone imponujące osiągnięcia militarne i polityczne poprzednich rządów. A to utrudni Warszawie odgrywanie pozytywnej roli w europejskim systemie bezpieczeństwa.”

 

Magazyn „Foreign Affairs” dochodzi do zaskakującej konkluzji. Przypomniano, że w lipcu po tym, jak Warszawa zaproponowała szereg reform mających zwiększyć kontrolę PiS nad sądami, a Komisja Europejska zagroziła Polsce tak zwanym postępowaniu na podstawie art. 7, pozbawiającym prawa do głosowania w UE, Polska może nie być w stanie odgrywać znacznie większej roli w zakresie bezpieczeństwa. „Biorąc jednak pod uwagę fakt, że żaden inny kraj europejski nie jest w stanie znacznie poprawić obronności regionu, europejscy partnerzy Polski powinni przezwyciężyć swoje animozje i uczynić więcej dla własnego bezpieczeństwa” – czytamy.

 

 

Źródło: foreignafffairs.com

AS

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 655 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram