Socjalistyczna burmistrz Paryża Anne Hidalgo, niczym XVIII-wieczni jakobini podjęła próbę zmiany obowiązującego we francuskiej stolicy kalendarza. 15 sierpnia, czyli katolickie święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny zostało zapomniane przez mer Paryża na rzecz… „święta kotów”.
Na stronach internetowych paryskiego merostwa znaleziono wpis informujący, że miejskie baseny będą zamknięte 14 lipca z okazji „święta narodowego” oraz 15 sierpnia z powodu… „święta kotów”.
Wesprzyj nas już teraz!
Być może „laickiemu” merostwu trudno już przełknąć jakąkolwiek wzmiankę o katolickim święcie, jednak próba zastępowania uroczystości maryjnej „świętem kotów” brzmi po prostu absurdalnie. Być może jest to tylko jakiś złośliwy wyczyn anonimowego urzędnika – „bezbożnika”, co nie zmienia faktu, że wina za tę skandaliczną sprawę spada na Hidalgo.
Informacje o publicznym świętowaniu „dnia kotów” zamiast uroczystości Wniebowzięcia NMP wywołały falę krytyki w mediach społecznościowych. „Nie, pani Hidalgo! 15 sierpnia nie jest świętem kotów. Za pani pensję płacą Francuzi, a nie mała grupka ludzi, którzy nienawidzą chrześcijaństwa”, pisali oburzeni internauci.
Pojawiły się też refleksje o kolejnych próbach podważania wszelkich chrześcijańskich tradycji Francji. Przypomniano, że 2017 roku w imię wielokulturowości mer Hidalgo zakazała tradycyjnych jarmarków bożonarodzeniowych na Polach Elizejskich. Stragany z figurkami przedstawiającymi Narodzenia Pańskie i kult katolicki nie były według niej „odpowiednie dla prezencji najsłynniejszej ulicy Paryża”.
Od lat nie ma też już w paryskim merostwie w okresie świątecznym szopek.
Kontrastują z tym urządzane przez Hotel de Ville obchody świąt muzułmańskich, jak choćby koniec Ramadanu, z okazji których w salach merostwa organizuje się wielką imprezę z udziałem rektora Wielkiego Meczetu Paryża. Jest on zresztą niemal stałym gościem na imprezach organizowanych przez radę miasta.
Wychodzi więc na to, że Ramadan jest „świętem będącym częścią francuskiego dziedzictwa kulturowego”, zaś święto Wniebowzięcia NMP powinno zastąpić „święto kotów”.
„Laicka ideologia” pani mer przejawiła się również w debacie na temat odbudowy katedry Notre Dame. Hidalgo wielokrotnie wyrażała swój sprzeciw wobec dokładnej odbudowy iglicy i była tu zwolennikiem rozwiązań modernistycznych.
Ciekawe, że specyfika stolic całego świata przybiera coraz bardziej lewicowe formy i miasta te stają się bastionami wspierania wszelkiej kosmopolitycznej rozpusty i tzw. postępu. Na chrześcijańśtwo jest tu coraz mniej miejsca, a często jak w przypadku „święta kotów” jest ono po prostu wyrzucane.
Tworzy się nawet jakaś dziwna „międzynarodówka” i w tym aspekcie warto przypomnieć np. publiczne poparcie Anne Hidalgo wyborach prezydenckich w Polsce dla Rafała Trzaskowskiego.
Bogdan Dobosz
