W niedzielnym referendum Helweci odrzucili projekt zakazu kreowania przez banki sztucznego pieniądza. Inicjatywa Vollgeld, która doprowadziła do powszechnego głosowania, dąży do uniemożliwienia instytucjom finansowym udzielania kredytów w wysokościach większych od kwot zdeponowanych.
„Obywatele Szwajcarii odpowiadają na pytanie, czy popierają wprowadzenie koncepcji nazwanej inicjatywą suwerennego pieniądza, która zakaże bankom dodatkowego kreowania kapitału. Pomysł ten, o ile zostanie przyjęty, może wstrząsnąć szwajcarską gospodarką i prawdopodobnie doprowadzić do zawirowań na całym świecie” – zapowiadał Will Martin na łamach portalu BusinessInsider.com.pl.
Wesprzyj nas już teraz!
Pomysł wzbudził poruszenie w kręgach finansowych, a komentatorzy, na których powołuje się redakcja BI przyznawali, iż wynik zgodny z oczekiwaniami twórców Inicjatywy mógłby „zmienić oblicze światowej bankowości”.
Który pieniądz jest „suwerenny”? To ten, który wprowadza do obrotu bank centralny danego kraju. Według Inicjatywy Vollgeld, w przypadku Szwajcarii to co dziesiąty frank czy dolar znajdujący się w obiegu tamtejszej gospodarki. Ogromną większość pieniądza – elektronicznego czy księgowego – kreują inne instytucje, w tym prywatne banki.
IV dąży do tego, by 100 procent depozytów denominowanych we frankach szwajcarskich i złożonych w zwykłych bankach nie było wliczane do ich bilansów i trafiało do banku centralnego – Narodowego Banku Szwajcarii.
„Sam Narodowy Bank Szwajcarii nie będzie w stanie kreować elektronicznego pieniądza. Banki nie będą już w stanie tworzyć pieniądza na własne potrzeby, będą jedynie mogły pożyczać środki zdeponowane przez oszczędzających lub przez inne banki, a nawet jeśli będzie to konieczne, środki dostarczone przez NBS” – tłumaczyli pomysłodawcy referendum.
Inicjatywa od lat dąży do zmniejszenia poziomu systemowego ryzyka finansowego. W przypadku gdy banki popadną w tarapaty, rządy nie byłyby zmuszone do ponoszenia kosztów ewentualnego krachu.
„(…) zniknie problem instytucji zbyt wielkich, by upaść. Sektor finansowy wróci do korzeni, czyli służenia realnej gospodarce i społeczeństwu. Pieniądze i systemy bankowe nie będą już spowite siecią skomplikowanych powiązań, ale będą transparentne i zrozumiałe” – tłumaczyła Inicjatywa Vollgeld.
– Inicjatywa wprowadziłaby kilka fundamentalnych zmian do konstytucji Szwajcarii. Byłaby to deklaracja, że kredyt nie jest pieniądzem oraz że Narodowy Bank Szwajcarii może przekazywać środki państwu lub bezpośrednio gospodarstwom domowym – skomentował Philippe Bacchetta, profesor Szwajcarskiego Instytutu Finansowego w Vox EU.
Jeśli akcja powiodłaby się, mogłaby stać się inspiracją dla zwolenników suwerennego pieniądza w innych krajach. To mogłoby poruszyć cały globalny system finansowy.
„Nie mamy do czynienia z żadnym fundamentalnym problemem wymagającym naprawy. Radykalne przemeblowywanie szwajcarskiego systemu finansowego jest niepożądane i pociąga za sobą poważne ryzyko” – napisał w swym oświadczeniu szwajcarski bank centralny.
Finansistom udało się odstraszyć Szwajcarów od wprowadzenia rewolucyjnej zmiany. Według danych rządowych, odrzuciło ją aż 75 procent głosujących.
W Szwajcarii do rozpisania referendum wystarczy zebranie 100 tysięcy podpisów dla ważności głosowania musi w nim wziąć udział nie mniej niż 40 procent uprawnionych.
Źródło: BusinessInsider.com
RoM