29 czerwca 2012

Przyszły Apostoł Pomorza urodził się w rodzinie rycerskiej zamieszkałej na terenie Szwabii. Formację kapłańską zdobywał w Wilzburgu, ale do państwa Piastów trafił bardzo wcześnie, bo jeszcze jako kleryk w roku 1080. Przebywał tu przez dłuższy czas wraz z opatem würzburskim i miał okazję zapoznać się z polskimi obyczajami i językiem.

Po raz drugi trafił na dwór książęcy w Krakowie w roku 1088 z poleceniem zaaranżowania mariażu Władysława Hermana i Judyty, siostry króla niemieckiego Henryka IV. Po jej przyjeździe pozostał w stolicy piastowskiego władztwa pełniąc funkcję nadwornego kapelana. Po jakimś czasie wieści o jego cnotach i zaangażowaniu dotarły i na dwór niemiecki, na którym został kapelanem. Nadzorował między innymi budowę katedry w Spirze, a roku 1102 został desygnowany przez króla na biskupa Bambergu. Na terenie Niemiec rozwinął szeroką działalność fundacyjną, dzięki czemu zyskał sobie miano ojca klasztorów.

Po dwudziestu latach sumiennego zarządzania diecezją drogi biskupa Ottona miały znów powieść go na wschód i zejść się ze ścieżkami Bolesława Krzywoustego, który podejmował kroki misyjne wśród pogańskich Pomorzan. Władca piastowski podbiwszy i zhołdowawszy sąsiednie północno-zachodnie ziemie zamierzał posiać w nich ziarno świętej wiary i wysłał w tym celu w roku 1126 hiszpańskiego mnicha Bernarda. Nieokrzesana, lecz bogata tamtejsza ludność słowiańska nie chciała słuchać ubogiego i pokornego zakonnika, który naraził się tylko na szykany, a nawet agresję fizyczną. Książę zwrócił się wówczas do sławnego hierarchy słowami, które mogą posłużyć za świadectwo jego szczerego przejęcia sprawą wiary:

Wesprzyj nas już teraz!

 

„Swemu panu i ojcu najukochańszemu Ottonowi, dostojnemu biskupowi, Bolesław, wódz Polaków pokorne ślubowanie braterskiej uległości. Ponieważ wspomniałem twoje przebywanie w okresie twojej młodości z właściwą tobie szlachetnością u mojego ojca, a obecnie także Pan jest z Tobą umacniając cię i błogosławiąc ci na wszystkich twoich drogach. Jeśli to nie uwłacza twojej godności, pragnę odnowić z tobą więzi i korzystać z twojej rady i pomocy dla większej chwały Boga, za wsparciem jego łaski. Wiesz bowiem – jak mniemam – w jaki sposób nieokrzesany kraj barbarzyński Pomorzan został poskromiony nie moją, lecz Bożą mocą i prosi o dopuszczenie do społeczności Kościoła przez chrztu obmycie. Lecz oto, przez trzy lata staram się i nikogo odpowiedniego do tego dzieła a mnie bliskiego nie mogę pozyskać spośród biskupów albo kapłanów. Stąd ponieważ jest rozpowiadana twoja niestrudzona świętość, skora do wszelkiego szlachetnego dzieła, zgodnie z naszym pragnieniem błagamy, najdroższy ojcze, niech nie wzbudzi niezadowolenia propozycja przyjęcia tego rodzaju pracy dla chwały Bożej i wzrostu twego własnego uświęcenia. A także i ja po ojcowsku oddany ci sługa, pokryję wszystkie wydatki twoje i twoich towarzyszy podróży i tłumaczy języka i kapłanów pomocniczych i wszystko cokolwiek byłoby potrzebne dostarczę, tylko ty najdroższy ojcze, zechciej przybyć”

 

Otto uznał wolę Bożą w wezwaniu księcia Bolesława i stawił się w roku 1124 na jego dworze. Nie chcąc powtórzyć błędu swego poprzednika, wyruszył z wielką pompą, w bogatym orszaku i drogo zdobionych szatach pontyfikalnych, ze strażą przyboczną ofiarowaną przez Krzywoustego. W tym samym roku stanął na Pomorzu, gdzie został powitany z honorami przez księcia Warcisława I pod Stargardem. W Pyrzycach udało mu się nakłonić rzesze ludności do przyjmowania chrztu świętego, podobnie w Kamieniu. Na opór napotkał dopiero w Wolinie, skąd został brutalnie wypędzony. Nie spoczął jednak święty biskup i użył wybiegu dyplomatycznego – Wolinianom przekonanym o nieprzydatności nowej wiary na ich ziemiach zaproponował układ, że jeżeli Szczecin, do którego się wybierał, otworzy jemu i jego nauce swe podwoje, to i oni dopuszczą go do głoszenia Słowa Bożego i udzielania chrztu. Podjął więc Otto zakończone pomyślnie działania ewangelizacyjne w Szczecinie i strzeżony protekcją książęcą powrócił do Wolina.

Podczas tej pierwszej wyprawy biskup bamberski założył jedenaście kościołów i włączył tysiące osób do społeczności Kościoła. Większość mieszkańców Pomorza była jednak jeszcze bardzo przywiązana do dawnych kultów, a jak wiadomo, słabością każdej misji w jej początkach jest brak duchowieństwa wyłonionego spośród miejscowej ludności. Dlatego też dzieło świętego Ottona prędko podupadło i domagało się wzmocnienia.

Druga wyprawa rozpoczęła się interwencją dyplomatyczną, o jaką został poproszony biskup Otto. Gdy bowiem na tronie niemieckim zasiadł Lotar III, zagarnął on ziemie jako lenno przynależne księciu Bolesławowi, a Warcisław uznał zwierzchność cesarza. Krzywousty wyruszył zbrojnie przeciwko księciu pomorskiemu, który poprosił apostoła swych ziem o mediacje. Stanęła wówczas zgoda, a Otto z ramienia piastowskiego władcy podjął po raz wtóry trudy ewangelizacji i budowania struktur kościelnych na Pomorzu. Był rok 1128. Tym razem udało się Świętemu wypracować pierwsze zawiązki sojuszu Tronu z Ołtarzem – wziął bowiem udział w wiecu możnych zwołanym na wyspie Uznam, gdzie uzyskał zgodę na chrystianizację i równocześnie rozpoczął starania o erygowanie diecezji z siedzibą w Wolinie. Udał się także na ziemie pogańskich Lutyków, którzy przyjęli go wrogo, ale na szczęście książę Warcisław przysłał pomoc zbrojną, dzięki której misjonarz uniknął przedwczesnej śmierci.

Założył jeszcze kilka kościołów na wizytowanych przez siebie ziemiach i udał się do Gniezna. Zabawiwszy tam niedługo, powrócił do siedziby swej diecezji w Bambergu, gdzie świątobliwie spędził resztę swych dni. W toku starań o powołanie biskupstwa pomorskiego wysłał do Rzymu pierścień biskupi z prośbą o poświęcenie. Trzymał go potem u siebie, co może świadczyć o pragnieniu zostania biskupem na ziemiach, którym głosił Chrystusa Pana. Biskupstwo powstało już po śmierci Świętego przy współpracy Bolesława i Warcisława, a jego pierwszym zarządcą został kapelan Krzywoustego Wojciech, który towarzyszył Ottonowi w jego misjach. Papież Klemens III ogłosił go świętym w roku 1189.

Kościół wspomina św. Ottona z Bambergu 1 lipca.

FO

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 515 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram