20 grudnia 2013

Wzór nad wzory

(Święta Rodzina z ptaszkiem, Murillo. [Public domain], via Wikimedia Commons)

Instytucja rodziny przeżywa kryzys. Jest miotana niczym okręt na wzburzonym morzu przez liczne problemy – mówi dla PCh24.pl ks. dr Marek Machała, zastępca dyrektora Wydziału Duszpasterstwa Rodzin Archidiecezji Przemyskiej.

 

Święta Rodzina – Jezus, Maryja, Józef. Jakie były wzajemne relacje tych osób, o których możemy znaleźć informacje w Ewangeliach?

Wesprzyj nas już teraz!

 

Ewangelie podają nam pewne fakty i na ich podstawie możemy wnioskować o relacjach. Ogólnie możemy je sprowadzić do jednego słowa – miłość bezinteresowna. Możemy ją zauważyć w postawie Józefa, który jest człowiekiem Bożym. Rozpoznaje głos anioła, który wskazuje mu drogę, jak ma postąpić w sytuacji trudnej, gdy orientuje się, że Maryja jest w stanie błogosławionym. Od Bożego posłańca dowiaduje się, że mające się narodzić dziecko jest Bożym Synem, Zbawicielem. Niewiele wiemy o Józefie. Jest człowiekiem, który pełni swoją rolę w niewidoczny sposób. Ale to on wprowadza Jezusa w ciąg pokoleń – od Abrahama przez króla Dawida, czyli nadaje pewne umocowanie prawne. W jakiś sposób przygotował Chrystusowi miejsce do życia w ziemskiej społeczności. Również niektórzy bibliści zwracają uwagę na fakty znajdujące się w przypowieściach Pana Jezusa – wiele sformułowań, porównań, paraleli odnosi się do rzeczywistości, którą byśmy nazwali „budowlaną”. Budowanie domu, kopanie fundamentów. Bliskie jest to Józefowemu zawodowi cieśli.

 

Maryja w swoich relacjach jest czysta. Widać również troskę Matki Bożej o swojego Syna. Zapowiedział już to starzec Symeon w Świątyni Jerozolimskiej, że życie Maryi będzie przepełnione cierpieniem z powodu Pana Jezusa. Matka Boża musiała sobie poradzić z obmową Jej Syna przez tych, którzy twierdzili, że odszedł od zmysłów. Wreszcie trwała pod krzyżem podczas agonii Chrystusa.

 

Ciekawa jest postawa Jezusa. Potężny, a staje się dzieckiem. Mnie najbardziej uderza wzmianka w Ewangelii wg Św. Łukasza, która mówi o tym, jak dwunastoletni Jezus, po wydarzeniu w Świątyni Jerozolimskiej, wraca z Józefem i Maryją do Nazaretu i „był im poddany”. To poddanie Boga – Człowieka opiekunowi jest bliskoznaczne ze służbą, a służba w Biblii oznacza miłość. Syn Człowieczy przyszedł, aby służyć i dać swoje życie za wielu. To się ujawnia właśnie w ich relacjach.

 

Ich imiona Kościół zaleca wypowiadać w aktach strzelistych wiernym w momencie agonii. Dlaczego?

 

Nie wiem, na ile ta pobożna i wspaniała praktyka jest jeszcze stosowana. Święci są naszą pomocą, naszym ratunkiem. Św. Józef czczony jest jako patron dobrej śmierci, między innymi dlatego, że pojawia się w początkowym stadium życia Jezusa, a później nie ma o nim wzmianek. Jest zatem domniemanie, że mógł umrzeć, zanim Chrystus podjął publiczną działalność. Maryję z kolei prosimy w Pozdrowieniu Anielskim o to, by się modliła „za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej”. Jeśli jesteśmy w przyjaźni z Matką Bożą, to w tym decydującym momencie dla naszego zbawienia, jakim jest śmierć, Ona przychodzi z pomocą, by do końca wytrwać przy Bogu i katolickiej wierze. Z kolei Imię Jezus jest święte. Jak nas pouczają Dzieje Apostolskie, poza Nim nie ma zbawienia. Pobożne wymawianie tego Imienia wiąże się z miłością, a przecież stanięcie przed Bogiem to nic innego, jak postawienie się w obecności Majestatu Miłości.

 

Często w kościołach słyszymy, że Święta Rodzina powinna stać się wzorem dla naszych rodzin. Co to oznacza w praktyce?

 

Przede wszystkim, że świętość jest możliwa. Wszyscy jesteśmy powołani do świętości. Bardzo nam potrzeba świętych dzieci, żon, mężów, matek i ojców. Szczególnie w ostatnim czasie Kościół promuje święte małżeństwa. Było to widoczne między innymi przez beatyfikację rodziców św. Teresy z Lisieux, Louisa i Zélie Martin, czy kanonizację małżeństwa Quattrocchich, Luigi i Marii.

 

Dzisiaj Kościół w liturgii słowa mówi: „Żony, bądźcie poddane mężom, jak przystało w Panu. Mężowie, miłujcie żony i nie bądźcie dla nich przykrymi” (Kol 3,18-19). Czy można stwierdzić, że jest to idealny model relacji między małżonkami?

 

Jest to bardzo ważny tekst św. Pawła Apostoła. Choć pisany był w innym kontekście kulturowym, to jednak nie stracił na swojej aktualności i nadal pokazuje, jak powinno wyglądać wzajemne traktowanie się małżonków. Mimo że między mężczyzną i kobietą istnieją różnice wynikające z odmiennych cech płci, to jednak względem siebie wzajemnie są równi, a ich relacja powinna się charakteryzować trwałością i ufnością. Obowiązek dbania o siebie nawzajem z kolei wynika z godności, którą posiadają małżonkowie.

 

W jakiej kondycji jest współczesna polska rodzina?

 

Widzimy, że instytucja rodziny przeżywa kryzys. Jest miotana niczym okręt na wzburzonym morzu przez liczne problemy. Wiele rodzin jest silnych, mocnych Bogiem, takich, w których Jezus, Maryja i Józef są rzeczywistymi wzorcami. Istnieje oczywiście również wiele rodzin, które obraz Bożej Rodziny zatraciły, zagubiły. Mamy ocean przeróżnych zjawisk, który zalewa rodzinne relacje, niszczy je. Istnieje problem relacji międzyludzkich. Rzecz jasna dotyczy to nie tylko rodziny. Wirtualna rzeczywistość wkracza w miejsce realnych odniesień, a prawdziwa miłość jest tylko podczas bezpośredniego spotkania drugiego człowieka. Jest to wielkie wyzwanie dla współczesnego człowieka, by być ze sobą realnie, fizycznie, w bliskości współpracy, poglądów, czasu. Można to określić zdrową więzią rodzinną, międzyosobową. Tego bardzo brakuje, ale jest to możliwe.

 

A problem emigracji?

 

Emigracja przynosi bardzo wiele zagrożeń, szczególnie wtedy, gdy rodziny się rozdzielają. Jeśli to rozdzielenie trwa dłużej, przeciąga się, zwłaszcza w bliżej nieokreślony sposób, grozi ostygnięciem relacji. Można stać się dla siebie obcym. Trochę inaczej jest, gdy emigracja następuje wspólnie. Wtedy straty są mniejsze, ale mimo wszystko wiemy, że przeniesienie człowieka w nowe środowisko jest trudna psychologicznie. Trzeba wiele energii zainwestować w to, by odpowiednio funkcjonować.

 

Jaki wpływ na polską rodzinę ma, lub będzie miała, ideologia gender?

 

Pierwsze owoce tej ideologii zaczynamy zbierać. W tej chwili promocja gender coraz bardziej przyspiesza. Miejmy nadzieję, że ideologia ta – tak bardzo oddalona od Boga i od natury – nie znajdzie w naszej Ojczyźnie miejsca na stałe, nie znajdzie gruntu dla swojego dalszego rozwoju. Coś, co nie jest prawdą, w dłuższej perspektywie nie przetrwa.

 

Jakie przewiduje Ksiądz zmiany w modelu polskiej rodzinie w ciągu kilku najbliższych dekad?

 

Mam nadzieję, że negatywne kierunki, które teraz możemy zobaczyć, czyli osłabienie więzi rodzinnych, oziębienie relacji uczuciowych, obniżenie rangi wierności małżeńskiej, wzmożona fala rozwodów, że to wszystko się cofnie. Na razie nie widać bliskiego odwrócenia sytuacji, ale Pan Bóg jest w świecie, działa. Walka duchowa w obronie rodziny trwa. Wielu ludzi świadomych będzie odwracać ten negatywny trend. Rodzina znalazła się w trudnej sytuacji, ale Kościół przechodził już przez nie takie problemy, zawirowania. Myślę, że zamiast prognozować, powinniśmy działać, by jak najlepiej wesprzeć rodzinę modlitwą, zaangażowaniem, postem czy świadectwem życia w obecności Bożej. Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Mam nadzieję, że za kilkadziesiąt lat będzie wiele odnowionych rodzin, żyjących na co dzień katolicka nauką, czyli w bliskiej przyjaźni z Jezusem.

 

 

Bóg zapłać za rozmowę!

Rozmawiał Kajetan Rajski

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie