Zwolennik globalizmu i obywatel Stanów Zjednoczonych Jeffrey Sachs zaatakował Stany Zjednoczone na prowadzonej przez Watykan konferencji w Rzymie. Podczas środowego przemówienia na konferencji „Nowe formy solidarności – ku braterskiemu połączeniu, integracji i innowacji” w Watykanie skrytykował jednostronną politykę zagraniczną USA, postawę tego kraju wobec Chin oraz wycofanie się z Porozumienia Paryskiego.
Ekonomista i obywatel Stanów Zjednoczonych włączył się w trwającą w jego kraju kampanię wyborczą. Stwierdził bowiem, że Stany Zjednoczone staną się „skrajnie niebezpieczne” dla „wielkiego konsensusu”, jeśli Donald Trump zwycięży w wyborach.
Wesprzyj nas już teraz!
Kanclerz Papieskiej Akademii Nauk i Nauk Społecznych uśmiechał się i potakiwał podczas wystąpienia Jeffreya Sachsa. Kontrowersyjny Amerykanin wystąpił tam w roli głównego mówcy (ang. keynote speaker). Skrytykował Donalda Trumpa również za zagrożenie dla wielobiegunowej polityki zagranicznej. Za przykład takiej multilateralnej polityki uznał Jeffrey Sachs ONZ-owskie Cele Zrównoważonego Rozwoju. Wśród nich wymienia się prawo do zdrowia reprodukcyjnego (słowo określające antykoncepcję, a nawet aborcję).
Sachs stwierdził, że nie można mówić o amerykańsko-chińskiej wojnie handlowej, lecz o (jednostronnym) ataku Stanów Zjednoczonych na Chiny. Skrytykował też zerwanie porozumienia nuklearnego z Iranem. Potępił też USA za zerwanie klimatycznego Porozumienia Paryskiego.
Jak przypomina Life Site News, również amerykański kardynał Joseph Tobin wezwał Donalda Trumpa do ponownego dołączenia do porozumienia.
Źródło: lifesitenews.com
mjend