24 października 2017

Roberto de Mattei stanowczo przeciwko krytykom „Synowskiego Napomnienia”

(© Giuseppe Ciccia/Pacific Press via ZUMA Wire /Forum)

Włoski historyk Roberto de Mattei odniósł się do odpowiedzi na Correctio filialis w postaci listu pochwalnego wobec papieża Franciszka. Jak zauważa uczony, ortodoksja sygnatariuszy listu „Pro Pope”, w większości Austriaków lub Niemców, stoi pod dużym znakiem zapytania.

 

Wszak jeden z nich, prałat Fritz Lobinger, emerytowany biskup Aliwal w RPA to zwolennik zniesienia obowiązku celibatu dla duchownych obrządku zachodniego. Postuluje on rozdział na kapłanów diecezjalnych (celibatariuszy) i żonatych księży będących do dyspozycji wspólnoty.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Z kolei kolejny sygnatariusz, ojciec Paul Zulehner, to człowiek wspierający „wezwanie do nieposłuszeństwa” – dokument wspierany przez austriackich księży popierających kapłaństwo kobiet, zniesienie obowiązku celibatu, prawo prowadzenia parafii przez świeckich oraz dopuszczenie do Komunii protestantów i rozwiedzionych w ponownych związkach – zauważa Roberto de Mattei 18 października na łamach „Corrispondenza Romana”.

 

Inny sygnatariusz „Laudatio” w obronie papieża Franciszka to serwita Matin Lintner. W swej książce „Ponowne odkrycie Erosu, Kościół, Seksualność i Relacje Ludzkie” z 2015 roku wyraził swą otwartość na współżycie przedmałżeńskie i homoseksualizm. Twierdzi, że brak kategorycznego wykluczenia rozwodników w nowych związkach z możliwości przyjmowania sakramentów to jasny wniosek płynący z „Amoris Laetitia”.

 

„Czcigodny Ojcze Franciszku, w ostatnim czasie Twoje inicjatywy pastoralne oraz ich uzasadnienie teologiczne są ostro atakowane przez pewne grupy w Kościele” – piszą autorzy listu poparcia dla papieża Franciszka. Chwalą oni reformę „kultury pastoralnej” Kościoła i troskę o człowieka. „Przekonujesz, żeby w spotkaniach z innymi ostatnie słowo miała nie legalistyczna interpretacja prawa, lecz interpretacja miłosierna. (…) Prosimy, abyś nie schodził z drogi, którą obrałeś. Zapewniamy Cię o naszym pełnym wsparciu i stałej modlitwie” – czytamy w dokumencie dostępnym na stronie pro-pope-francis.com.  

 

Jak jednak zauważa Roberto de Mattei, najważniejszy podział wśród katolików obecnie to nie ten między zwolennikami i przeciwnikami Franciszka. Najważniejsza jest linia podziału pomiędzy zwolennikami niezmiennego nauczania papieży i orędownikami budowy nowego Kościoła. Znaczące wpływy tych ostatnich świadczą o istnieniu niezwykle poważnego kryzysu. Na jego istnienie wskazywali między innymi Benedykt XVI w przemówieniu dla Kongregacji Nauki Wiary z 27 stycznia 2012 roku oraz kardynał Robert Sarah na posiedzeniu Europejskiej Konferencji Episkopatu w Trieście 4 listopada 2013 roku.

 

Z kolei kardynał Raymond Burke 13 października 2017 na Buckfast Abbey przywołał jak przesłanie Fatimy traktuje o diabolicznych siłach wkraczających do środkach Kościoła i prowadzących dusze na manowce. W opinii Roberto de Mattei pontyfikat Franciszka to rezultat i szczyt procesu samozniszczenia Kościoła.

 

Według Włocha Correctio filialis z 24 października 2017 roku stanowiło światło w ciemności. Jego zdaniem dzięki dokumentowi, domniemane herezje papieża Franciszka stały się tematem rozmów katolików z całego świata. Historyk w swoim artykule potępił także nikodemitów; ludzi prywatnie przekonanych o błędach papieża, ale głoszących co innego publicznie. „Kościół katolicki zawsze potępiał symulację, zalecając jako model życia publiczne wyznawanie wiary prowadzącej aż do męczeństwa” – pisze włoski historyk.

 

List „Synowskie napomnienie w sprawie szerzenia herezji” („Correctio filialis de haeresibus propagatis”) katoliccy uczeni wysłali do Franciszka 11 sierpnia 2017 roku i upublicznili 24 września 2017 roku. Krytykują w nim zwłaszcza słowa uznane przez nich za dopuszczenie przez papieża niektórych rozwodników w nowych związkach do sakramentów. Twierdzą, że papież powinien potępić głoszone przez siebie wcześniej sądy. 

 

Roberto de Mattei przekonuje, że herezja w przypadku papieża jest możliwa. Jego zdaniem dowodzi tego casus potępienia Honoriusza I przez VI Sobór Konstantyński pod przewodnictwem Leona II. Pozostaje jednak pytanie, kto dysponuje autorytetem potrzebnym do opierania się i poprawiania papieża. Otóż są to po pierwsze kolegium kardynalskie, następnie biskupi, a w dalszej kolejności zwykli księża, siostry zakonne i wierni posiadający dobrze uformowany sensus fidei.

 

Roberto de Mattei wzywa w obliczu kryzysu Kościoła do postawy heroicznej i ufności w pomoc Bożą, a nie we własne siły.

 

Źródła: Corrispondenza Romana / rorate-caeli.blogspot.com (tłumaczenie na angielski Francesca Romana) / pch24.pl / pro-pope-francis.com

 

mjend

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 784 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram