30 czerwca 2019

Fiasko konferencji na temat globalnego handlu emisjami CO2

(Fot. Pixabay)

Nie będzie dalszych formalnych dyskusji na temat ustaleń Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu ONZ (IPCC) po tym, jak Arabia Saudyjska podważyła ustalenia autorów ostatniego, alarmistycznego raportu.

 

„Nauka o klimacie została pogrzebana na spotkaniu w Bonn” – donosi portal Climate Change News, odnosząc się do jednego z najważniejszych tegorocznych wydarzeń dotyczących tej kwestii. Podczas konferencji w dawnej stolicy RFN dwa organy doradcze UNFCCC kontynuowały negocjacje w sprawie wdrożenia porozumienia paryskiego z 2015 roku.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Delegaci dwóch gremiów: Organu pomocniczego ds. implementacji (SBI) i Organu pomocniczego ds. doradztwa naukowego i technologicznego (SBSTA) mieli za zadanie posunąć naprzód kwestie związane z wprowadzeniem w życie porozumienia klimatycznego, które nie udało się zrealizować podczas COP24 w Katowicach w grudniu ubiegłego roku.

 

Dyskusje utknęły jednak w martwym punkcie, gdy niewielka grupa krajów odmówiła zaangażowania się w rozmowy na temat tego, w jaki sposób wyniki ideologicznego raportu IPCC mogą być wykorzystane do informowania o polityce dotyczącej zwiększenia tempa i skali dekarbonizacji gospodarki światowej.

 

Alarmistyczny raport IPCC, opublikowany jesienią, tuż przed katowickim spotkaniem, miał za zadanie przestraszyć opinię publiczną i dać podstawy politykom do podjęcia decyzji radykalnie przestawiających gospodarkę światową na nowe tory. Decyzje te wymagają nałożenia wysokich podatków i opłat w celu sfinansowania inwestycji w nowe technologie oraz spłaty coraz większego zadłużenia państw.

 

Cztery państwa przeciwko

Bogate kraje opierają się jednak globalnemu podatkowi od kompensacji emisji dwutlenku węgla. Na końcowej sesji plenarnej nie udało się zawrzeć stosownego porozumienia, posuwającego naprzód kwestie dekarbonizacji. Skończyło się na ogólnych deklaracjach.

 

Uzgodniony tekst wyrażał „uznanie i wdzięczność” społeczności naukowej za raport, który „odzwierciedla najlepszą dostępną naukę” i odnotowuje „poglądy wyrażone w sprawie wzmocnienia wiedzy naukowej na temat globalnego ocieplenia o 1,5 C”. Nie pozwala to jednak na dalsze rozpatrywanie sprawozdania w formalnych negocjacjach.

 

Na ostatnim spotkaniu Franz Perrez, główny przedstawiciel Szwajcarii, nosił koszulkę z napisem „Nauka nie podlega negocjacjom” i wezwał kraje aby wykorzystały raport do informowania o swojej polityce, a także do „podejmowania właściwych decyzji”.

 

Dyplomata z Kostaryki powiedział, że raport IPCC na temat katastrofalnych skutków dla Ziemi z powodu podniesienia temperatury o 1.5 stopnia C reprezentuje „wielki triumf nauki” oraz że „jakość pracy i solidność wniosków to ogromne osiągnięcie”.

 

Przewodniczący spotkania Paul Watkinson przekonywał, że nauka jest „niezbędna dla wszystkich naszych działań zbiorowych i indywidualnych” w ramach ONZ.

 

Carlos Fuller, główny negocjator sojuszu małych państw wyspiarskich (Aosis), wyraził rozczarowanie, że nie ma innych formalnych możliwości dla krajów, aby zagłębić się w tę „naukę”.

Gdy ktoś próbuje zdyskredytować naukę, jest to niepokojące, szczególnie w środku fali upałów. My będziemy cierpieć, jeśli inni odrzucą naukę – przekonywał.

 

Fuller potwierdził, że ostateczna wersja tekstu „zachęciła wszystkich do korzystania z ustaleń raportu”, ale uniemożliwiła poddanie go pod debatę.

 

Wobec nacisków grupy dużych producentów ropy i gazu pod przewodnictwem Arabii Saudyjskiej, w poprzedniej wersji tekst zwracał uwagę na „ryzyko i niepewność” metodologii wykorzystanej w raporcie i wyrażał obawy, że „luka w wiedzy naukowej” utrudniłaby zdolność podejmowania decyzji na poziomie krajowym, regionalnym i międzynarodowym.

 

Niektórzy dyplomaci wezwali, by podczas negocjacji w Chile w sprawie wdrażania porozumienia paryskiego, kontynuowano dyskusje o raporcie nieformalnie.

 

Raport Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC) został zamówiony przez ONZ w imieniu wszystkich krajów, w tym także tych, które sprzeciwiają się jego metodologii.

 

Arabia Saudyjska, USA, Kuwejt i Rosja odmówiły poparcia ustaleń raportu podczas ostatniej rundy rozmów w Katowicach w zeszłym roku.

 

Radykalna redukcja?

Rządy poczyniły postępy w kilku ważnych obszarach – powiedziała 27 czerwca Patricia Espinosa, sekretarz wykonawczy UNFCCC na zakończenie spotkania w Bonn. – Chociaż nastrój był konstruktywny, musimy rozwiązać wszystkie nierozstrzygnięte kwestie przed COP25, aby sprostać naszej zbiorowej odpowiedzialności i zapewnić, że ambicje zostaną podniesione do tego stopnia, iż będzie ​​można uniknąć najgorszych skutków zmian klimatu – dodała.

 

Nie możemy już pozwolić sobie na stopniowe postępy w walce ze zmianami klimatu. Potrzebujemy głębokich, transformacyjnych i systemowych zmian w społeczeństwie, które mają kluczowe znaczenie dla niskiej emisji, wysoce odpornej i bardziej zrównoważonej przyszłości – wyjaśniła oenzetowska biurokratka.

 

Aby osiągnąć centralny cel porozumienia paryskiego, jakim jest utrzymanie średniej globalnej temperatury na poziomie niższym niż 1,5 stopnia Celsjusza, emisje gazów cieplarnianych muszą zostać zredukowane o 45 procent do 2030 r., a „neutralność klimatyczna” ma być osiągnięta do 2050 roku.

 

Przedstawiciele rządów omówili w Bonn artykuł 6. porozumienia paryskiego, który wspierałby kraje w realizacji części ich indywidualnych celów redukcji emisji gazów cieplarnianych poprzez wykorzystanie tzw. mechanizmów rynkowych. Artykuł 6. jest jedną z niewielu kwestii, które pozostały nierozwiązane po przyjęciu w ubiegłym roku większości wytycznych odnośnie wdrożenia porozumienia paryskiego.

 

Apeluję do rządów, by wykorzystały resztę tego roku na znalezienie rozwiązań, które pozwolą na ukształtowanie solidnych zasad dla rynków emisji dwutlenku węgla. Firmy chcą tego i szukają pozytywnych sygnałów od rządów. Wiedzą, że to dobry sposób na zmniejszenie emisji na całym świecie – mówiła Espinosa, przynaglająca do powszechnego wprowadzenia tzw. podatku od dwutlenku węgla.

 

Podkreślając znaczenie rynków dla skutecznych działań na rzecz klimatu, sekretarz zauważyła, że w tym tygodniu inwestorzy zarządzający aktywami o wartości powyżej 34 bilionów USD wezwali rządy do zaprojektowania i wdrożenia polityki zgodnej z celami porozumienia paryskiego.

 

Przeprowadzona w Niemczech konferencja ONZ w sprawie zmian klimatu to część tegorocznej serii spotkań, mających przyspieszyć działania na rzecz klimatu na wszystkich szczeblach i zbliżyć moment osiągnięcia celów Agendy Zrównoważonego Rozwoju 2030.

 

Spotkania te obejmują także przegląd celu zrównoważonego rozwoju SDG13 w lipcu, regionalne tygodnie klimatyczne w Ameryce Łacińskiej i na Karaibach oraz w Azji i Pacyfiku w sierpniu i wrześniu, a także szczyt działań klimatycznych zwołany przez sekretarza generalnego ONZ w dniu 23 września i konferencję ONZ w sprawie zmian klimatu COP25 w Chile w grudniu tego roku.

Sekretarz wykonawczy Espinosa wezwała przywódców do wykorzystania wszystkich możliwości w 2019 r., by kontynuować postępy.

 

Ludzie domagają się wyników – czy to online, czy na ulicach – i musimy pokazać, że bierzemy na siebie odpowiedzialność. Porozumienie paryskie jest jasne: to nasza praca. Mamy mandat, aby to zrobić. Musimy to zrobić – przekonywała.

 

Również papież Franciszek podczas spotkania z szefami koncernów i funduszy spekulacyjnych w Watykanie powiedział, że ustalanie cen dwutlenku węgla jest niezbędne, aby powstrzymać „globalne ocieplenie”. Zaapelował do osób podważających teorię globalnego ocieplenia, aby słuchali nauki.

 

W przemówieniu skierowanym do dyrektorów koncernów naftowych i szefów funduszy spekulacyjnych na zakończeniu dwudniowego spotkania zorganizowanego przez Dykasterię ds. integralnego rozwoju człowieka, dwa tygodnie temu wezwał do „otwartego, przejrzystego, opartego na nauce i znormalizowanego” zgłaszania ryzyka klimatycznego i „radykalnej transformacji energetycznej”, czyli całkowitego odejścia od węgla, pod hasłem ratowania planety.

 

Ze wsparciem Watykanu

Handel uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla, który winduje ceny energii w krajach UE, a o wdrożenie którego na całym świecie zabiega także biskup Rzymu, drenuje portfele zwykłych mieszkańców, powodując ich ubożenie i deindustrializację gospodarek. Godzi przede wszystkim w kraje uboższe, ograniczając im możliwości rozwoju gospodarczego. Sprzyja natomiast wszelkim „innowacyjnym” funduszom i korporacjom, usiłującym sprzedać „nowe technologie” w postaci szkodliwych dla środowiska projektów tzw. odnawialnych źródeł energii, wykorzystujących znaczne ilości pierwiastków ziem rzadkich i w obecnej sytuacji nie mających rozwiniętych dostępnych środków utylizacji nowych urządzeń.

 

Ceny dwutlenku węgla – gazu niezbędnego roślinom zielonym do przeprowadzania procesu fotosyntezy – w gruncie rzeczy stanowią nową formę opodatkowania i źródło dochodów państw. Pozyskane środki częściowo mają trafiać do nowych korporacji, na inwestycje w ramach upowszechnianych partnerstw publiczno-prywatnych.

 

Watykan gościł wcześniej za zamkniętymi drzwiami szefów koncernów energetycznych i nie tylko w Papieskiej Akademii Nauk. Obecnie było to drugie z tego typu spotkań, w którym rok wcześniej udział brali szefowie takich firm, jak: Eni, Exxon, Total, Repsol, BP, Sinopec, ConocoPhillips, Equinor i Chevron.

 

Franciszek, który nawoływał do ochrony planety, wielokrotnie wskazywał, że kryzys ekologiczny „zagraża samej przyszłości rodziny ludzkiej”.

 

Przyszłe pokolenia odziedziczą zrujnowany świat. Nasze dzieci i wnuki nie powinny ponosić kosztów nieodpowiedzialności naszego pokolenia. Przepraszam, ale chciałbym to podkreślić: to nie jest właściwe aby nasze dzieci, nasze wnuki ponosiły koszty naszej nieodpowiedzialności. W rzeczywistości, w miarę jak staje się to coraz bardziej oczywiste, to młodzi ludzie domagają się zmiany. „Przyszłość jest nasza” – młodzi ludzie krzyczą dziś i mają rację! – zaznaczył papież.

 

Biskup Rzymu krytykował sceptyków tezy, jakoby zmiany klimatyczne były powodowane głównie działalnością człowieka. – Zbyt długo nie słuchaliśmy owoców naukowej analizy, a przewidywań dotyczących zagłady nie można już przyjmować z ironią ani pogardą – przekonywał argentyński papież.

 

Dyskusja na temat zmian klimatu i transformacji energetycznej musi być zakorzeniona w „najlepszych dostępnych obecnie badaniach naukowych” – zaznaczył Franciszek, który napisał encyklikę Laudato si na temat ekologii, ochrony klimatu przed ocieplaniem się i zdecydowanie popiera porozumienie paryskie w sprawie klimatu.

 

Franciszek alarmował, że czas ucieka. Wezwał do otwarcia się na przesłanie encykliki dotyczącej zmian klimatycznych i tzw. integralnego rozwoju człowieka. W jego przekonaniu, dokument wzywa do odpowiedzialności. – W obliczu kryzysu klimatycznego musimy podjąć odpowiednie działania, aby uniknąć popełnienia brutalnego aktu niesprawiedliwości wobec biednych i przyszłych pokoleń – mówił.

 

Firmy naftowe znalazły się pod rosnącą presją inwestorów i aktywistów, aby spełnić cele porozumienia paryskiego, czyli szybciej przerzucić rosnące koszty eksploatacji z powodu manipulacjami cenami dwutlenku węgla, na obywateli.

 

Royal Dutch Shell, BP i Total opracowały plany rozszerzenia działalności w zakresie energii odnawialnej i ograniczenia emisji. Papież Franciszek ogłosił, że mamy do czynienia z globalnym „kryzysem klimatycznym” i zwrócił się do dyrektorów koncernów naftowych, wskazując, że potrzebne są konkretne środki w celu złagodzenia problemu wzrostu globalnych temperatur. – Kryzys klimatyczny wymaga naszych zdecydowanych działań, tu i teraz, a Kościół jest w pełni zaangażowany w odgrywanie swojej roli – dodał.

 

Czas ucieka! Rozważania muszą wykraczać poza zwykłe badanie tego, co można zrobić, i skoncentrować się na tym, co należy zrobić – nawoływał.

 

To już drugi rok, w którym dyrektorzy koncernów energetycznych zebrali się w Rzymie na zaproszenie dykasterii watykańskiej ds. integralnego rozwoju człowieka i Mendoza College of Business Uniwersytetu Notre Dame. Tematem tegorocznego spotkania była „Transformacja energetyczna i troska o nasz wspólny dom”.

 

Uczestnikami wspomnianego wydarzenia byli prezesi: Royal Dutch Shell, Eni, BP, Repsol, Conoco Phillips, Chevron, ExxonMobil i dyrektorzy funduszy inwestycyjnych.

 

Papież Franciszek mówiąc o konieczności szybkiej transformacji energetycznej, czyli całkowitego odejścia od gospodarki opartej na węglu, wskazał, że taka transformacja wymaga daleko posuniętej inżynierii społecznej, zarządzania, prowadzącego do urzeczywistnienia „społeczeństwa niskoemisyjnego”.

 

Jeśli zarządzanie zostanie dobrze przeprowadzone, to transformacja może wygenerować nowe miejsca pracy, zmniejszyć nierówności i poprawić jakość życia osób dotkniętych zmianami klimatu – przekonywał, używając języka globalistów z instytucji międzynarodowych odpowiedzialnych za wdrażanie radykalnego programu ideologicznego Agendy Zrównoważonego Rozwoju 2030.

 

Ceny emisji dwutlenku węgla to sposób, w jaki rządy mogą zachęcać do innowacji w tzw. technologię niskoemisyjną, wprowadzając wyższe podatki lub system handlu uprawnieniami do emisji. Obarcza to jednak sztucznymi zawyżonymi kosztami korzystania z paliw kopalnych obywateli.

 

Papież podkreślił także, że nie można doprowadzić do podniesienia się temperatury o 1,5 C, na co wskazywali autorzy raportu wcześniej skompromitowanego (fałszowanie wyników badań) Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu ONZ, twierdząc, że świat ma niecałe 10 lat aby ograniczyć emisję dwutlenku węgla, by nie doprowadzić do katastrof powodowanych „globalnym ocieleniem”.

 

Pod koniec dwudniowego wydarzenia firmy naftowe zobowiązały się do podjęcia działań w celu rozwiązania globalnego kryzysu. Nie było jednak konkretnych rozmów na temat ustalonych dat ani konkretnych planów osiągnięcia celów.

 

Papież zakończył słowami: – Istoty ludzkie, choć zdolne do najgorszego, są również zdolne do wzniesienia się ponad siebie, ponownego wyboru tego, co dobre, i rozpoczęcia wszystkiego od nowa.

 

Nauka czy… wręcz przeciwnie?

Naukowiec zajmujący się klimatem, prof. Richard Lindzen, fizyk atmosfery i profesor meteorologii MIT, znany z prac o dynamice atmosfery i falach atmosferycznych, członek National Academy of Sciences nie pozostawił suchej nitki na ostatnim, alarmistycznym raporcie oenzetowskiej IPCC, na który powołał się papież Franciszek w swoim przemówieniu. Powiedział, że raport jest nonsensowny a głównym jego celem jest obalenie cywilizacji przemysłowej.

 

Raport Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC) opublikowany w październiku ub. roku, tuż przed COP24 w Katowicach, by przynaglić liderów światowych do działań, przewidywał m.in. zagładę Ziemi, która ma nastąpić jeśli świat nie przestanie definitywnie korzystać z węgla do 2050 roku. Stanowił również, że 90 procent raf koralowych zostanie utraconych, o ile Ziemia ogrzeje się o 1,5 stopnia Celsjusza przed 2100 rokiem.

 

W najnowszym histerycznym opracowaniu IPCC zaapelowano do polityków, by przeznaczali aż 2,4 biliona dolarów rocznie od chwili obecnej do 2035 roku, aby uniknąć potencjalnie katastrofalnych skutków „zmian klimatu”.

 

Prof. Lindzen, który przez 30 lat wykładał w Massachusetts Institute of Technology, jest prawdopodobnie najbardziej znienawidzonym przez globalistów naukowcem. Walczy z poprawnie polityczną teorią globalnego ocieplenia, które rzekomo miałby powodować człowiek. Naukowiec powtórzył, że „globalne ocieplenie ma niewiele wspólnego z nauką, ale jest raczej wynikiem ignorancji nauki”.

 

 

Źródło: climatechangenews.com, unfccc.int, euractiv.com, w2.vatican.va, z6mag.com, PCh24.pl.

AS

 

 

 

Zobacz także:

 

Polonia Christiana nr 66 | Utopia zrównoważonego rozwoju

 

Utopia zrównoważonego rozwoju

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 773 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram