Synod amazoński był „regionalnym synodem z ewidentnie powszechnym znaczeniem” – pisze na łamach portalu katholisch.de Martin Rothweiler, dyrektor programowy niemieckiej edycji telewizji EWTN.
Dziennikarz wskazuje, że choć zgromadzenie było prezentowane jako poświęcone przede wszystkim sprawom ekologii, to w Niemczech wszyscy skupiali się na czymś zupełnie innym: na „nowych drogach dla Kościoła” i wyzwaniach duszpasterskich Amazonii. Idzie głównie o kapłaństwo żonatych mężczyzn i ewentualne święcenia dla kobiet.
Wesprzyj nas już teraz!
Według Rothweilera jest oczywiste, że wprowadzenie diakonatu kobiet otworzyłoby drogę do wprowadzenia w przyszłości również kobiecego prezbiteriatu. Tymczasem to podważyłoby w oczywisty sposób jedność Kościoła.
„To, co dla niektórych jest tylko dalszym rozwojem nauczania, dla drugich jest wyraźnym zerwaniem z tradycją nauczania. I to ci ostatni mają decydujący argument po swojej stronie” – wskazuje dziennikarz ,powołując się na Ordinatio sacerdotalis św. Jana Pawła II. W liście apostolskim z 1994 roku papież-Polak jednoznacznie wykluczył możliwość udzielania kobietom sakramentu święceń.
Rothweiler zwraca uwagę, że sam papież Franciszek w 2016 roku zwołał komisję ds. zbadania diakonatu kobiet, ale ta doszła – w ocenie większości ojców synodalnych – do „niepożądanych wniosków”, stąd poproszono papieża, by zwołał tę komisję ponownie – w „odnowionym” składzie.
„Tym, którzy troszczą się o zachowanie nauczania i wierności wobec Chrystusa w zgodzie z Pismem Świętym i Tradycją zarzuca się w obrębie Kościoła niemalże bezwiedną bojaźliwość, surowość i dystans do rzeczywistości życia. Tego rodzaju insynuacje dotyczące motywów nie wnoszą zbyt wiele do poszukiwania prawdy. Dlaczego także tu nie obowiązuje: Who am I to judge? – Kim jestem, by osądzać?” – konstatuje Rothweiler.
Źródło: katholisch.de
Pach
Aby go pobrać wystarczy kliknąć TUTAJ.