3 listopada 2020 roku mieszkańcy kilku stanów zadecydują nie tylko o wyborze prezydenta, ale także o innych istotnych kwestiach np. upowszechnieniu edukacji seksualnej czy zmianie definicji małżeństwa.
Mieszkańcy Newady zdecydują czy zachować konstytucyjny zapis uznający małżeństwo za związek jednego mężczyzny i jednej kobiety pomimo decyzji Sądu Najwyższego z 2015 roku, który wymaga od stanów uznawania pseudomałżeństw osób tej samej płci.
Wesprzyj nas już teraz!
W stanie Waszyngton z kolei ma zapaść decyzja dotycząca edukacji seksualnej. Biskup pomocniczy Daniel Mueggenborg z Seattle mobilizuje wyborców do odrzucenia kompleksowej „ustawy o zdrowiu seksualnym”.
„To nowe prawo sprzeciwia się nauczaniu Kościoła katolickiego o godności osoby ludzkiej, o ludzkiej seksualności i właściwej roli rodziców w wychowywaniu swoich dzieci” – zaznaczył hierarcha w specjalnym oświadczeniu. „Ustawa o edukacji w zakresie zdrowia seksualnego jest nie tylko sprzeczna z nauczaniem Kościoła katolickiego. Uważamy również, że jest to szkodliwe dla formacji naszej młodzieży” – dodał.
Ustawa „nie odnosi się w odpowiedni sposób do złożonych kwestii moralnych związanych z ludzką seksualnością i rozwojem osoby ludzkiej” – kontynuował bp Mueggenborg. Ponadto niewłaściwie omawia kwestie stosunków seksualnych, odrywając je od małżeństwa i deprawując od najmłodszych lat dzieci.
Urząd Kuratora ds. Nauczania Publicznego poinformował, że okręgi szkół publicznych będą mogły wybierać spośród różnorodnych programów nauczania. W najmłodszych klasach nacisk ma być położony na uczenie społeczno-emocjonalne.
Urzędnicy wskazali, że uczniowie czwartej klasy powinni nauczyć się definiować „orientację seksualną i tożsamość płciową”. W późniejszych klasach nauka ma się koncentrować na „zdrowych związkach”, zgodzie, rozwoju i funkcjach układu rozrodczego, na zapobieganiu niechcianym ciążom i chorobom przenoszonym drogą płciową. Omawiany będzie także wpływ rodziny, rówieśników, społeczności i mediów na zdrowie oraz relacje seksualne.
Wedle Laurie Dils, kierownik programu edukacji „zdrowia seksualnego”, wiele szkół już i tak ucząc edukacji seksualnej prawdopodobnie spełnia niektóre wymagania proponowanego programu w nowej ustawie, szczególnie w klasach 4-12.
60 proc. z 295 okręgów szkolnych w stanie prowadzi zajęcia, które są uważane za kompleksową edukację seksualną. Nowa regulacja ma objąć wymogiem edukacji seksualnej tych, którzy jej się nie uczą albo uczą tylko niektórych zagadnień z zakresu edukacji seksualnej.
Biskup Mueggenborg przestrzegł, że lansowana seksedukacja zagraża wartościom wpajanym w rodzinach. Hierarcha przypomniał zasadę pomocniczości wskazując, że instytucje stanowe nie powinny ingerować w sferę wartości, które pragną przekazać swojemu potomstwu rodzice.
W Newadzie natomiast wyborcy zadecydują czy zmienić definicję małżeństwa określoną w konstytucji stanowej. W 2002 roku ponad 67 proc. mieszkańców stanu zagłosowało za dotyczącą małżeństwa poprawką do stanowej konstytucji, definiując je jako związek jednego mężczyzny i jednej kobiety.
3 listopada – w związku z wyborami prezydenckimi – obywatele mają zdecydować czy uchylić tę definicję. Gdyby zagłosowano za zmianą to władze stanowe zostałyby zobowiązane do uznawania tzw. małżeństw jednopłciowych i respektowania aktów małżeńskich z innych stanów.
Niezależnie od konstytucji stanowej stan stosuje się obecnie do definicji małżeństwa określonej w orzeczeniu Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych z 2015 roku – Obergefell przeciw Hodges. W głosowaniu 5 do 4 Sąd Najwyższy zażądał, aby wszystkie stany prawnie uznały związki osób tej samej płci.
Orzeczenie SN z 2015 roku głęboko ingeruje w prawa duchowieństwa i organizacji religijnych. W sądach toczy się wiele spraw w związku z odmową udzielenia homo-ślubów, a także respektowania przez organizacje religijne uroszczeń homoseksualistów. Problemy mają szkoły, agencje adopcyjne, firmy i osoby fizyczne, które nie uznają związków osób tej samej płci za małżeństwa.
Źródło: catholicnewagency.com
AS