Londyńscy strażacy muszą chyba nudzić się w pracy skoro mają czas na podejmowanie walki z bohaterami kreskówek zamiast z ogniem. Ideologicznym celem walki z świnką Peppą jest modne na Zachodzie burzenie stereotypów płci i dowodzenie, że kobiety nie mogą być zniechęcane do pełnienia służby np. w straży pożarnej.
Na razie zachęcanie kobiet do wstępowania w szeregi londyńskiej straży pożarnej przynosi mizerne efekty. Sami strażacy znad Tamizy żalą się, że na ponad 5000 strażaków kobiety to tylko 354 osoby. W poszukiwaniu winnych takiego stanu rzeczy strażacy trafili na trop bohaterów kreskówek dla dzieci. Pierwszą obwinioną stała się świnka Peppa, a dokładniej producent popularnej kreskówki, wyświetlanej na całym świecie. Batalia stoczyło się o słowo „fireman”, czyli określenie strażaka zawierające w słowie końcówkę „man”, a więc według strażaków z Londynu sugerujące, że jest to zawód dla mężczyzn. Świnka Peppa w strażackim ubiorze była zbyt mało poprawna politycznie i powinna być – w opinii strażaków – określona jako neutralny płciowo „firefighteer”.
Wesprzyj nas już teraz!
Walczący z ogniem londyńscy strażacy martwią się ponadto o oddziaływanie na dzieci (w domyśle przede wszystkim na dziewczynki) innej popularnej bajki – „Strażak Sam”. W tych filmach dla dzieci czujni strażacy także wykryli pierwiastek „przestarzałego stereotypu płci”. O ile bowiem w odniesieniu do drużyn strażackich stosowane jest neutralne płciowo „firefighteer”, o tyle główny bohater, strażak Sam, nadal tkwi w „ciemnej przeszłości” i określany jest jako „fireman”.
Zdaniem rzeczniczki londyńskiej drużyny strażackiej, powielanie takich stereotypów płciowych, przypisujących zawodowi strażaka męski charakter, przeszkadza młodym dziewczętom i kobietom, aby stały się profesjonalnymi „strażaczkami”. W ten sposób ustalono, że za fakt, iż w kadrze londyńskich strażaków tylko 7 proc. stanu osobowego to kobiety, winni są wszyscy, którzy powielają płciowe stereotypy. Dynamiczni strażacy z stolicy Anglii postanowili więc wziąć sprawy w swoje ręce i rozpoczęli kampanię w mediach społecznościowych pod nazwą „#FirefightingSexism”.
Peppe nie pierwszy raz popadła w polityczną niełaskę. W maju ubiegłego roku w Chinach ocenzurowano bajkę w sieci jednej z firm Państwa Środka. Powodem miało być pojawienie się treści, które „nie pokrywały się z wartościami socjalistycznego rdzenia i nie były właściwym modelem do tworzenia opinii”.
PK
Źródła: Idnes.cz, Echo24.cz