– W PiS nie ma dyscypliny w sprawach światopoglądowych; osobiście jestem obrońcą życia od poczęcia do śmierci – powiedział marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Równocześnie przyznał, że głosowałby za ustawą zakazującą aborcji dziś dopuszczanych przez prawo na podstawie przesłanek eugenicznych.
Marszałek Karczewski zajął stanowisko w sprawie obrony życia poczętego pytany o obywatelskie projekty – wykluczający aborcję eugeniczną, przygotowany przez obrońców życia oraz lewicowy, liberalizujący aktualnie obowiązujące prawo.
Wesprzyj nas już teraz!
Marszałek zaznaczył, że w PiS jeśli idzie o kwestie światopoglądowe „nigdy nie ma dyscypliny” i zawsze jest „pełna swoboda wyrażenia osobistych poglądów”. Karczewski podkreślił, że on sam – gdy przyjdzie do głosowania, opowie się przeciw liberalnej ustawie, a poparłby rozwiązania znoszące aborcję w sytuacjach eugenicznych.
Karczewski równocześnie zaznaczył, że nie zna szczegółowo żadnego z omawianych projektów. – Ja jestem obrońcą życia od poczęcia do naturalnej śmierci; tak jak nigdy nie przyłożyłbym ręki do aborcji, tak nigdy nie przyłożyłbym jej do eutanazji – dodał.
Komitet obywatelskiej inicjatywy #ZatrzymajAborcję we wrześniu rozpoczął zbiórkę pod obywatelskim projektem zaostrzającym prawo aborcyjne. Kilka dni temu komitet ogłosił, że zabrał już ok. 200 tys. podpisów, czyli dwukrotnie więcej niż jest potrzebnych do skutecznego zgłoszenia projektu w Sejmie.
Niebawem w Sejmie – wraz z podpisami poparcia – ma pojawić się też projekt liberalizujący ustawę aborcyjną „Ratujmy Kobiety 2017”. Przewiduje on m.in. prawo do przerwania ciąży do 12. tygodnia, wprowadza refundację antykoncepcji, dostęp do antykoncepcji awaryjnej oraz ograniczenia klauzuli sumienia.
Źródło: gość.pl
MA