„Przedszkole ma się znajdować w jednym z budynków w obrębie murów opactwa. Znajduje się ono obecnie w katastrofalnym stanie i wymaga podjęcia natychmiastowych działań, ale z tej ruiny może powstać piękne dzieło” – podkreśla siostra Barbara Dendor OSB, przeorysza klasztoru Sióstr Benedyktynek w Jarosławiu.
Siostry benedyktynki z Jarosławia zainicjowały utworzenie katolickiego przedszkola na wzgórzu św. Mikołaja. Ich marzeniem jest, aby na terenie opactwa, dzieci mogły być wychowane w miłości do Boga i Ojczyzny. „Będzie to placówka oferująca katolickie wychowanie i opiekę opartą na wielowiekowej tradycji benedyktyńskiej kierującej się przewodnim hasłem «Aby we wszystkim Bóg był uwielbiony»” – czytamy na stronie internetowej promującej akcję. Zachęcamy do wsparcia!
Wesprzyj nas już teraz!
Klasztor sióstr benedyktynek w Jarosławiu jest niewielką wspólnotą, liczącą siedem sióstr, działającą jednak niezwykle prężnie. Siostrom, które przybyły do Jarosławia po 211 lat nieobecności wskutek kasaty opactwa, władze miasta przekazały zdewastowane opactwo. Ufundowała je w 1611 r. właścicielka tych ziem księżna Anna z Kostków. Był to pierwszy w diecezji przemyskiej żeński klasztor. Mimo obronnego charakteru, prężnie rozwijającego się opactwa, benedyktynki po wielokroć musiały ratować się ucieczką przed częstymi na tych terenach napadami Tatarów i Kozaków, a także podczas potopu szwedzkiego.
Podczas okupacji hitlerowskiej mury klasztoru służyły jako więzienie, ogród klasztorny jako miejsce straceń, kościół zaś został sprofanowany i przerobiony na stajnię dla koni. W lipcu 1944 r. wycofujący się hitlerowcy podpalili obiekty klasztorne powodując dalsze poważne zniszczenia. Okres powojenny charakteryzował się przekazywaniem opactwa w coraz to inne ręce. Wiązało się to także z postępującą degradacją i dewastacją zabudowań klasztornych.
– W ostatnich latach dzięki pomocy darczyńców udało nam się wyremontować budynki klasztorne, stwarzając tym samym nowe możliwości realizacji w obrębie murów opactwa charyzmatu benedyktyńskiej gościnności – powiedziała siostra Barbara Dendor OSB w rozmowie z PCh24.pl. „Były to prace przekraczające nasze możliwości, jednak… udało się. Pomogło nam tysiące osób, a budynki ponownie nabrały życia oraz spełniają swoje funkcje” – czytamy na stronie zrob1malykrok.pl.
W ostatnim czasie siostry podzieliły się swoim nowym marzeniem, będącym jednocześnie kolejnym wyzwaniem. Chcą stworzyć katolickie przedszkole nawiązujące do wielowiekowej tradycji benedyktyńskiej. „Chcemy, aby na naszym terenie powstało miejsce, w którym okoliczne dzieci będą wchodzić w pierwszy etap nauki. Jesteśmy świadome tego, że w czasie wielkich i niepokojących zmian w edukacji – trzeba szczególnie zadbać o najmłodszych” – napisały siostry.
– Podstawową dewizą, jaką chcemy kierować się w wychowywaniu jest benedyktyńska zasada „aby we wszystkim Bóg był uwielbiony”. Z Reguły św. Benedykta dowiadujemy się, że od samego początku benedyktyni podejmowali działalność edukacyjną. Wokół klasztorów powstawały osiedla, potem miasta, tworzono też szkoły klasztorne, w których uczono nie tylko przyszłych mnichów, ale oddawano na wychowanie dzieci z możnych rodzin zarówno do opactw męskich, jak też do klasztorów żeńskich żyjących według Reguły św. Benedykta. Stanowiło to wyraz zaufania rodziców do zakonników i zakonnic, którzy mieli uczyć ich dzieci kierowania się Ewangelią w życiu codziennym – opowiadała siostra Barbara zapytana przez nas o model benedyktyńskiego wychowania.
– Bardzo ważnym aspektem benedyktyńskiej koncepcji wychowania jest pojmowanie wspólnoty jako rodziny – kontynuowała siostra Barbara – Wychowanie powinno mieć na celu dobro osobiste dziecka, ale też dobro wspólne, realizowane w ramach wspólnoty jako rodziny, w której każdy ma swoje prawa i obowiązki. Jest to wychowanie do odpowiedzialności i do aktywnego uczestnictwa w tworzeniu dobra wspólnego.
Siostry benedyktynki, zgodnie z Regułą św. Benedykta , realizują swoje powołanie w obrębie klasztornych murów. Tym bardziej podziwu godna wydaje się chęć utworzenia przedszkola, mającego na celu wychowywanie dzieci w duchu wartości chrześcijańskich. – Pan Jezus powiedział: „pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie” – tak i my pragniemy otworzyć dla najmłodszych nasze serca. Jest to droga powrotu do źródła realizacji naszego powołania zgodnie z charyzmatem wspólnoty założonej przez św. Benedykta – powiedziała PCh24.pl siostra Barbara Dendor.
Jarosławskie benedyktynki, po odniesieniu sukcesu w poprzednich etapach akcji, tym razem przyłączyły się do kampanii „Kilometry dobra”, której organizatorzy zamierzają pobić rekord Guinessa, układając liczący ponad 75 kilometrów nieprzerwany ciąg z jednozłotówek zebranych od darczyńców na rzecz różnych organizacji pożytku publicznego. Finał akcji został zaplanowany na 31 maja 2015 roku.
– Przedszkole ma się znajdować w jednym z budynków w obrębie murów opactwa. Znajduje się ono obecnie w katastrofalnym stanie i wymaga podjęcia natychmiastowych działań, ale z tej ruiny może powstać piękne dzieło… – skomentowała benedyktynka.
– Nie chodzi tutaj tylko o sam remont, choć jest on koniecznością, bez której nie będzie możliwe uruchomienie przedszkola – ale przede wszystkim o stworzenie dla przyszłych pokoleń takiego miejsca, które będzie służyło chrześcijańskim wartościom. Dostrzegając potrzeby Kościoła i odczytując znaki czasu w świecie chcemy odpowiedzieć na jego wezwania w duchu naszego charyzmatu. Jest to niezwykle ważne, kiedy pojawia się tak wiele zagrożeń dla rodziny i dzieci – skonkludowała siostra Barbara Dendor OSB.
Naszych czytelników, chcących wesprzeć dzieło sióstr benedyktynek z Jarosławia, zapraszamy do odwiedzin na stronach internetowych zrob1malykrok.pl i kilometrydobra.pl/benedyktynki.
Filip Obara