16 kwietnia 2018

Stanisław Michalkiewicz: aborcja na żądanie to naturalna konsekwencja rewolucji komunistycznej

(Fot. Adam Chełstowski / FORUM)

„Kiedyś pani Barbara Labuda, wzięta na ministra do Kancelarii Prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, z sarkazmem powiedziała, że zygota stała się wartością konstytucyjną. Zwróciłem jej uwagę, że nie powinna mówić o zygotach z takim lekceważeniem, bo przecież ona sama też jest zygotą, tyle – że wyrośniętą” – pisze Stanisław Michalkiewicz.

 

Publicysta w tekście zatytułowanym „Czarno widzę”, odnosi się do sporu o aborcję, który za sprawą obywatelskiego projektu „Zatrzymaj Aborcję” spędza sen z powiek partii rządzącej. Przedstawiciele Zjednoczonej Prawicy w przedwyborczych obietnicach zapowiadali bowiem, że zrobią wszystko, aby ochronić życie nienarodzonych jeszcze dzieci, które ze względu na podejrzenie o chorobę codziennie są skazywane na śmierć w męczarniach. Minęła jednak ponad połowa kadencji obecnego Sejmu i żadnych konkretnych działań w tej kwestii nie widać, a politycy PiS zasłaniają się statystykami i sondażami, z których wynika, że Polacy chcą utrzymania krwawego kompromisu aborcyjnego.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Stanisław Michalkiewicz przypomina, że określenia takie jak „płód” czy „zlepek komórek” zostały stworzone przez odpowiednio wyselekcjonowanych i zideologizowanych „filozofów” działających „w służbie różnych organizacji przestępczych o charakterze zbrojnym”.

 

„Skoro zatem miłośnicy aborcji nie tylko dopuszczają, ale nawet natarczywie domagają się likwidowania zygot, to może nie powinni zatrzymywać się w pół drogi, tylko śmiało przystąpić do likwidowania zygot wyrośniętych? W czynie społecznym podpowiadam nawet nazwę, sugerującą – podobnie jak płód – etyczną dopuszczalność takich czynności: aborcja opóźniona. Mogłaby ona być stosowana nawet wobec osób starszych, które często stwarzają swojemu otoczeniu więcej problemów, niż może stworzyć dziecko. (…) Jestem pewien, że Nowoczesna, być może wraz z partią Razem i innymi zwolennikami nieubłaganego postępu, rozważy tę możliwość z zainteresowaniem” – ironizuje publicysta.

 

W ocenie Stanisława Michalkiewicza walka o prawa kobiet, m.in. o możliwość zamordowania w majestacie prawa dziecka w łonie matki, to naturalna konsekwencja rewolucji komunistycznej, która jako pierwsza wyciągnęła ten postulat na swe sztandary. „Rewolucjoniści muszą tedy mieć proletariat, ale tu proces dziejowy spłatał im figla. Tradycyjny proletariat, to znaczy – pracownicy najemni – stracili smak do rewolucji komunistycznej” – podkreśla publicysta dodając, że w związku z tym, to „kobiety stają się obecnie narzędziem w rękach komunistów”.

 

Jak pisze felietonista „rewolucjoniści hołdują permisywizmowi, który polega na tym, że wprawdzie wszystko wolno, ale nikt za nic nie odpowiada, toteż nic dziwnego, że na czoło postulatów suflowanych kobietom przez rewolucjonistów jest prawo do aborcji na żądanie. Najwyraźniej muszą oni uważać, że kobiety są głupie”.

 

Michalkiewicz przypomina również, że podczas ciąż „nie mamy do czynienia z żadnym płodem, tylko dzieckiem”, a „przerwanie życia takiego dziecka jest zabójstwem”, w związku z tym  „sprawca takiego czynu” powinien odpowiadać „jak za zabójstwo”.

 

„Nie ma bowiem żadnego powodu, by zabójstwo człowieka bardzo małego prawo traktowało w sposób uprzywilejowany, bo wtedy konsekwentnie musielibyśmy zacząć różnicować kary za zabójstwo w zależności od wzrostu albo wagi ofiary. Zatem sprawca zabójstwa odpowiadałby aż do kary śmierci włącznie” – puentuje Stanisław Michalkiewicz.

 

 

Źródło: michalkiewicz.pl

TK

 

  

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 290 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram