28 kwietnia 2017

Rumuni chcą bronić tożsamości małżeństwa. 3 miliony podpisów za zmianą Konstytucji

Środowiska prorodzinne w Rumunii zabrały ponad 3 miliony podpisów pod wnioskiem dotyczącym wprowadzenia zmian w Konstytucji. Chcą, by ustawa zasadnicza potwierdzała tożsamość małżeństwa jako związek kobiety i mężczyzny oraz wzmacniała prawa rodziców. Obywatelską inicjatywę chcą zablokować politycy.

 

Rumuńska „Koalicja dla Rodziny” w ramach obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej, postuluje wpisanie do Konstytucji Rumunii poprawki potwierdzającej tożsamość małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny. Pod wnioskiem udało się zebrać sześciokrotnie więcej podpisów niż wymaga tego ustawa. Po raz pierwszy w historii Rumunii tak duża liczba obywateli poparła inicjatywę wprowadzenia poprawki do Konstytucji.

Wesprzyj nas już teraz!

 

W lipcu 2016 roku Sąd Konstytucyjny uznał, że obywatelski projekt nowelizacji Konstytucji spełnia wszystkie wymagania prawne i zezwolił na dalsze jego procedowanie. Warto tu wspomnieć, że to Instytut Ordo Iuris przedstawił Sądowi Konstytucyjnemu Rumunii opinię prawną popierającą projekt, jako zgodny z prawnomiędzynarodowymi zobowiązaniami Rumunii oraz umacniający prawa człowieka.

  

Kolejnym krokiem powinno być uchwalenie zmiany Konstytucji przez rumuński parlament. Potrzebna jest do tego 2/3 głosów zarówno w Izbie Deputowanych, jak i w Senacie. Jeśli dodatkowo większość głosujących w referendum opowie się „za”, a Sąd Konstytucyjny Rumunii stwierdzi ważność referendum konstytucyjnego, Konstytucja Rumunii zostanie zmieniona.  Liderzy Koalicji dla Rodziny liczyli, że parlament zatwierdzi inicjatywę jeszcze w tym miesiącu, tak aby referendum mogło odbyć się w ostatnią niedzielę maja.

 

Mimo tak silnego głosu obywateli, przedstawiciele rumuńskiego parlamentu wskazują na  rzekome trudności. Twierdzą, że obie Izby nie mają kompetencji do dalszego procedowania wniosku. – Zgodnie z Konstytucją Rumunii, to właśnie parlament Rumunii jest wyłącznie właściwy do uchwalenia zmiany Konstytucji, która następnie podlega obligatoryjnemu zatwierdzeniu w drodze referendum. Podawanie chybionych argumentów prawnych jest jedynie zasłoną dla politycznie motywowanej niechęci do samego projektu i próby zablokowania zmian w Konstytucji, którym sprzeciwiają się środowiska lewicowe – ocenia dr Marcin Olszówka z Instytutu Ordo Iuris.

 

Niestety, jeśli parlament złamie konstytucję i nie będzie procedował projektu, to nie ma możliwości pociągnięcia go do odpowiedzialności prawnej. Pozostaje jedynie odpowiedzialność polityczna przed wyborcami.

 

Źródło: Instytut Ordo Iuris

MA

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 164 zł cel: 300 000 zł
42%
wybierz kwotę:
Wspieram