Prof. Magdalena Środa na łamach wtorkowej Gazety Wyborczej w prymitywny sposób zaatakowała Kościół Katolicki, duchownych i wiernych wyzywając ich od „ignorantów” i „hipokrytów”, którzy są w dodatku „spaczeni żądzami”.
„Zasada miłości bliźniego wydaje się radykalnie obca wyznaniu, którego są przedstawicielami. A jednak wierni, jak stado owiec chodzą do swoich pasterzy i są posłuszni, podporządkowani, bezkrytyczni wobec coraz bardziej jawnych nadużyć seksualnych, finansowych, moralnych kleru. Mimo zła, które Kościół rozpowszechnia, głosząc swoją krucjatę przeciwko Innym (dziś chodzi o LGBT, przedtem o gender – wszystko jedno kto, byle był wróg), wierni swoim posłuszeństwem, bezmyślnością (?) wspierają tę coraz bardziej wątpliwą moralnie instytucję”, napisała na wstępie Środa.
Wesprzyj nas już teraz!
Środa zastanawiała się „dlaczego to akurat słudzy Kościoła mają być depozytariuszami jego dobroci i miłości, kiedy nie są ani dobrzy, ani nie wiedzą, co znaczy miłość?”, jakby ludzie dzielili się na tych skażonych grzechem pierworodnym (katolików) i nieskażonych (osoby pokroju Środy i jej idolki – Róży Luksemburg).
„W dzisiejszym Kościele jest zresztą jakieś szczególne nagromadzenie nienawistników, ignorantów, hipokrytów, którzy dzielą społeczeństwo i czynią pośmiewisko z Jezusowej zasady miłości bliźniego”, dodała, oświadczając, iż „Bóg jest wszędzie, ale w Kościele jest go coraz mniej”.
Skąd kobieta pisząca peany na cześć Róży Luksemburg i niejednokrotnie deklarująca się, jako „osoba świecka” może mieć pojęcie, gdzie jest Pan Bóg, a gdzie Go nie ma? Tego nie wiadomo. Pewnym jest natomiast, że Kościół Katolicki jest największym wrogiem dla wszelkiej maści rewolucjonistów i zrobią oni wszystko, aby go oczernić i zniszczyć.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”
TK